Porady Hello

Sami tego chcieliście

no wiec chcialam zapytac calekiem serio.
czy moje inne poczucie humoru w polaczeniu z nieczesta powaga i nutka rozmarzonej dziewczyny bujajacej w oblokach , niekiedy optymistka, a czasem realistka <pada>
czy to...to to normane jest?

Całkowicie normalne i zdrowe Very Happy

Pzreprtaszam, a od porad sercowo-miłosnych jesteś??? Bo ja mom big problem - już półtora roczny i sobie poradzić nie mogę!! <pyta>

A o co lezie w tym temacie? O.o

A jak najbardziej:)
A nawe jeśli nie bedę mgoła/potrafiła poradzić to wesprę wszystkimi siłami Smile

Bo chodzi o to, że ja jestem w III Lo a on w II kl. LO (jest o rok młodszy). I on sie mi podoba... niby też dawał jakieś znaki i wogóle, boshe jakie to żałosne, no dobra, kontynuując...
...
Oj, no niby ja tez i on też (tego nie jestem pewna). Robie z siebie idiotkę, łaże za nim, to znazy chodze tam gdzie ma lekcje, qumpela ma w jego klasie qumpele i juz wem, ze nie ma dziewczyny <wiem, to tez załosne>, wiem jak ma na imie, wiem gdzie mieszka, weim jak do domu jeździ i tak dalej... i teraz nie weim co zoobić?? Podejśc do niego i co powiedzieć??

Ej, czesć mam na imie Ania.
Podobnasz mi sie, pójdziesz ze mną na kawę??
A on powie, ze mam spierdalać i zapadne się pod ziemię.

Wogóle koles ma dziwną klasę, zwłaszcza żeńską część. Nie chce mu życia zrujnowac, bo ja taka dziwna jestem... <padła>

Mysle, ze na moją sytuacje nie da sie nic zaradzić... spiprzyłam??

no wiesz co by ci tu poradzić??
a t twoja qumpela to zna go może bo jakiś wstęp do zawarcia znajomości by się przydał

o, fajny temat, nasze forum poważnieje Razz

ooo...poważne tematy

<poważka> to ja tu wrzucę swoje i jak możesz to odpowiedz jak skończysz z nia <macha łbem w stronę super sexy Ańka <dobrze by było żebyś podała nam pełną odmiane swego nicka Very Happy

>

no więc tak...

jak to jest że podchodzi do mnie dziewczyna...jest ładna...miła...uprzejma... no i same super latywy.... i ja nie wiem...bo podoba mi się...ale ona nie umie porozmawiać... odpowiada półsłówkami... śmieje się nawet wtedy kiedy nie żartuję <ocl>... I ja sobie myśle czy ona taka po prostu jest... Czy moze nie wiem tylko przy mnie zachowuje się półgłuwkowato?

Acha.. I jeszcze mówi że nie umiem tańczyć <padł> Choć moim zdaniem ruszam się nieźle <ale się otworzyłem O_o>

bo niektóre dziewczyna z początku się tak nienaturalnie zachowują przy chłopakach
nie mówią logicznie, rumienią się, smieją ciągle
bo się boją że powiedza coś głupiego a poza tym nie chcę cię urazić że coś powiesz co ma byc śmieszne a ona się nie zaśmieje
ale jak się już bardziej "zbliżycie" to ona się bardziej ośmieli i będzie ok Wink

dziewczyny sa skomplikowane!! i nie dla idiotów <heh>

no to ale się wypowiedziałam!

Martynka ma dużo (bardzo dużo racji) >ukłon<
w szczególności nieśmiałe dziewczyny tak dziwnie się zachowują przy kimś kto im się podoba:)
Biedne są
Powinieneś ją jakoś rozruszać
przypomnij sobie zachowanie Ginny (ona akurat zawsze milczała i uciekała gdy na horyzoncie pojawiał się Harry)

Gornhard napisał:

ooo...poważne tematy

<poważka> to ja tu wrzucę swoje i jak możesz to odpowiedz jak skończysz z nia <macha łbem w stronę super sexy Ańka <dobrze by było żebyś podała nam pełną odmiane swego nicka Very Happy

>

eeeee...???? o mnie biega??? Bo ja wiem, no ańka <tak może być>

o super temat, no to mój problem polega na tym, że za rok będę musiała sobie liceum wybrać i w ogóle, tyle, że moja rodzina uparła się, żeby mnie posłać do dużego miasta, bo uważają, że po skończeniu takiego liceum (jest 6 na liście najlepszych w Polsce) będę miała lepszy start w przyszłość, itp. itd. a ja sobie tego kompletnie nie wyobrażam, nie wiem czy sprostam ich wymaganiom, poza tym zaużmy że się tam dostanę i jak ja sobie poradzę w mieście gdzie nikogo nie znam? wiem, że to głupie, ale jak im to wybić głowy? w sumie to ja bym nawet chciała tam chodzić, ale nie wyobrażam sobie tego po prostu... wy też mieliście lub macie obecnie taki problem? Jak tak, to jak sobie poradziliście?

ja takiego problemu nie miałem..od zawsze wiedziałem że pójde do miejscowego LO... mamy wysoki poizom...acz oczywiście w gazetach o nasyzm LO sie nie rozpisują...
<nie poszedlem nigdzie dalej bo...<klepie się po kieszeni> nie słychac dźwięku kaski>

a Tobie radze jesli masz taką szanse to pędź tam w językiem na brodzie. Takie LO na pewno nie jest łatwe... i pewnie baaardzo spadniesz... ale to będzie motywacja by się zaczać pożadnie uczyć... a to zaprocentuje... A co do nowego otoczenia, moim tam zdaniem szybko się odnajdziesz w czyms nowym i nie ma sensu wiązac się do jakichs kolegó i koleżanek co zostają w miejscowym LO, za trzy lata i tak się Wasze drogi rozejdą.. Smile

no tak, tak, ale na szczęście to dopiero za rok Smile

, a wsumie za półtora roku, ale już trzeba myśleć pod co się ustawić, dzięki Gorn :* podbudowałeś mnie trochę Smile

Silmiro ja już za jakieś 3 miesiące będę składała papiery i też wybieram się do innego miasta, do Poznania <mam 50 km> ale robię to bo sama chcę! Taka szkoła nie powiem będzie ciężko ale da Ci to naprawdę dużo na przyszłość i zobaczysz, ze będzie fajnie! Ja już czytałam że w mojej szkole jest profesor z matmy (którą kocham) który daje co najwyżej 3 ale za to wszyscy zdają maturę z matmy bo jest świetnym wykładowcą... Więc się nie załamuję bo wiem, że to duże możliwości no i najczęściej to w takich szkołach można poznać interesujacych ludzi!

Teraz to wy musicie mieć odpowiednią ilość punktów z maturki, żeby dostać się na studia to chyba dobrze jest ukończyć dobre LO wyższe szanse na zrealizowanie swoich zamierzeń dot. przyszłości.
A wyjazd do innego miasta to przecie super przygoda a dla niektórych wyzwanie:))
Wyobraż sobie cały czas bez starych Very Happy

D

Ja też mam pewne obawy bo będę tam wkońcu sama ale chyba sobie poradzę, co? Poza tym mój ojciec pracuje w tym mieście więc jakby co ... ;P
A z dugiej strony to będzie prawdziwe wyzwanie i nauka samodzielności!

HELLOWEEN napisał:

Teraz to wy musicie mieć odpowiednią ilość punktów z maturki, żeby dostać się na studia to chyba dobrze jest ukończyć dobre LO wyższe szanse na zrealizowanie swoich zamierzeń dot. przyszłości.
A wyjazd do innego miasta to przecie super przygoda a dla niektórych wyzwanie:))
Wyobraż sobie cały czas bez starych Very Happy

D

no tak nie wydaje mi sie, że Liceum decyduje czy zdam na studnia czy nie!! Bo wszędzie mam takie same szanse na zdanie matury. Mature moge zdać w najgoryszm liceum w Poznaniu i na studnia moge się dostać nie kończąc Marii Magdaleny!! Sa pzrypadki, że ludzie konczyli świtene licea i gówno, nie dostali się nigdzie!! A po drugie to by było nie fair, że jak chodze do lepszego LO moge się dostać na studia a chodząc do gorszego to nie! Fakt, że w lpszych szkołach sa lepis nauczyciele i wogóle, ale zdać mature i tak muszę w najlepszym czy w najgorszym LO!!!

WIEC WYBIERAJCIe LICEA NA SWOIM POZIOMIE I NA SWOJE MOŻLIWOŚĆ, BO WYŚCIG SZCZURÓW TO NAJGORSZE CO MOŻE BYĆ!!!