Porady Hello

hehe no to u mnie tez sa podgrupki...
n i wiesz..tamte plastiiki to wiesz takie pindy mizdrzace sie przed lustrem i czekajace na nowy katalog z avonu , a jak juz przyjdzie to 'ooo Ula?<slodki glosik> zamawialas cos z tego? myslisz ze ten olejek to dobry jest?'
i wiesz chlopaki w nich zauroczeni sa...nie wiem w czymhaahah
i nie jestem zazdrosna o nich bo to takierodzynki ze wsi ze nie moge :/
i koniec bo znowu moj nasrtoj prysnie

u mnie w klasie tez sa grupki...znaczy cała klasa jest zgrana bo np umiemy sie w ferie wybrac klasa sami na lyzwy albo cos w tym stylu...
ale..
jak wchodzi sie do naszej klasy to po lewej siedza <jak to moj kolega okreslil> Ci lepsi czyli Jety <ja Cool

, Magda, Karin, Marzena> i nasz Przemuś z którym mozmy poplotkować <hahah> a po prawo siedza <jak to okreslila moja kolezanka > dewotki <ocl>noo niewazne...siedza takei osoby co sie podlizuje troche nauczycielom i sa spokojne i sie udzielaja na kazdych przedstawiniach <padła>
tak to mniej wiecej u nas wyglada <gleba>
hyhy

Nasza klasa też potrafii sie zorganizować, ale podgrupki można wyrożnić.

Wysłany: Pon 17:25, 06 Mar 2006

No i jak zwykle zeszło się z tematu Confused

i temat umarł chyba Crying or Very sad

śmiercią naturalną Evil or Very Mad

Wysłany: Pon 20:50, 06 Mar 2006

a bo my ostatnio lekko żyjemy ^^ bezproblemowo... istna sielanka Cool

Wysłany: Pon 22:06, 06 Mar 2006

noo nie wiem <mysli>
ja ostatnio słysze głosy...
<hahaha>
nie noo. hmm...ja mam osatnio problem w wysypianiem sie...i jak uczylam sie ostatnio na polaka o romantyzmie to w nocy mialam koszmara ;/ noo i od tej pory co noc mi sie jakies straszne rzeczy snia i nie moge spac...mam nadzieje ze to przejdzie bo pozniej w szkole jestem nieprzytomna ;/ hyh

Wysłany: Wto 10:56, 07 Mar 2006

stokrotko ja wiecznie słyszę głosy Cool

ja się raczej zaczynam martić kiedy ich nie słyszę.
ja jak się uczyłam na historię z 2 w.ś. to mi się przyśniła dźungla (tak DŹUNGLA) i jak z jednej liny na drugą przeskakiwali stalin, churchill i roosevelt w pogoni za hitlerem....

u nas swoją drogą są grupki (chyba w żadnej klasie nie dfa się tego uniknąć). wyróżniamy:
a) grupę wyluzowanych i pozytywnie zakręconych odmieńców - składających się z metali i osób słuchającej tej muzy, aczkolwiek jest hip-hopowy wyjątek (jesteśmy tolerancyjni, a dziołcha jest w porządku). w tej grupie jestem ja i jeszcze 3 os. rodzaju żeńskiego i dwie męskiego.
b) grupa parki młodocianej, tzn. parka nasza klasowa + ich kumple. (od ich świergotów i macanek na lekcjach mnie 'mgli')
c) wsioki - grupa złożona z idiotów i pedałów podrywających nieletnie laski z pierwszej klasy imponując im nie wiem czym (oj jakoś nie mają budowy męskiej, a o dziwo niektórzy mają biust większy od mojego).
d) pindy - 4 dziewczyny <czy na pewno?> które się biją, drapią <'kisiel dajcie kisiel!!!!'>, słuchają disco polo, lubią róż <żyga>, szpanują czym popadnie <nawet podpaskami Neutral

> i szerzące dewocję.
e) papużki nierozłączki - swie dziwczyny, które w zasadzie sobie są, nikomu nie zawadzają, nierozłanczają się, a jak już to przysiadają się do nas, czyli do grupy a).
f) maciek - zakała naszej klasy, przenieśli go w zeszłym roku do nas za złe zachowanie. zalazł chyba już wszystkim klasie za skórę i wszyscy go tępią (oprócz pedałów, którym on imponuje Neutral

). fascynat węży i tarantuli, które namiętnie przynosi na lekcje...

Wysłany: Wto 16:38, 07 Mar 2006

chyba nie ma klasy gdzie by nie było "grupek"....
u mnie tez one sa;)
1)kujonki-rozmawiaja tylko o szkole, ewentualnie o ksiazkach i filmach(ale zwiazane ze szkola matura...)
2)kilka dziewczyn ktore chodza do szkoly-mało mowia(i jak juz to tylko miedzy soba)nikomu nie przeszkadzaja...i czsem patrze na grupke -ze zdiwieniem co my wyprawiamy;)
3)chłopoacy-jest ich AZ 4-zazwyczj trzymaja sie osobno
4)tzw. Elitka klasowa(ale one same tak o sobie mowia) jedna z nich uwielbia rozowy kolor...dzisiaj wpadła na pomysł zeby włosy sobie pofarbowac na taki kolor...:/a reszta elitki jest tak rozryta-masakra
5)troche mniej kujoniaste kujonki-z nimi nawet mozna normalnie porozmawiac:)i poimprezowac;)
6)dwie dziewczyny ktore sa podobne do gr.2-tylko ze te co przerwe ida palic i zadko sa w szkole...
7)to jest grupka w ktorej ja jestem:)ogolnie to nas widac w klasie-tylko mi wnosimy troche smiechu do klasy i wogole-jaja sa z nami:)rozryte jestesmy na maksa:) Smile

:)to i jest nas 7 same dziewuchy:)
to na tyle-wiec ogolnie moja klasa jest...cudaczna;)

Wysłany: Wto 17:13, 07 Mar 2006

wiecie... w gimie co zadziwiajace nie mialam ZADNYCH grupek :/
<smutno jej jakos>

Wysłany: Wto 19:33, 07 Mar 2006

a wiecie co ja zauwazyłam? że każdy z nas co ma grupki w klasie jest w tej lepszej (oczywiście ja też uważam że w tej lepszej jestem)

ciekawe co inni piszą o nas.... Wink

Wysłany: Wto 19:38, 07 Mar 2006

A u nas są dwie podstawowe grupy: chłopaki i dziweczyny, a to jeszcze się dzieli.
Ja balansuję na skraju tych dwóch grup.

Wysłany: Wto 19:51, 07 Mar 2006

balansujesz czyli że nie wiesz która to płeć jesteś? i tak się wahasz?

<joke>

Wysłany: Wto 19:55, 07 Mar 2006

Nie. Transseksualistą nie jestem Smile

Tylko gadam i zdaję się z dziewczynami równie często co chłopakami.

Wysłany: Wto 19:59, 07 Mar 2006

a, taki kobieciarz
albo macho <?>

nie no nic nie mówię fajnie jak są tacy chłopacy <ja mam w klasie 2 i ich bardzo lubię> bo pozostali to się tak jakoś dziwnie na uboczy trzymają... oni myslą że sa super a my myślimy że mają trąd albo dżumę i to dlatego <lol>

Wysłany: Pią 15:55, 10 Mar 2006

Tak to jest schemat i występuje wszędzie gdzie znajduje się większa grupa ludzi. Na studiach niestety też tak jest. ale przecież inaczej to by było nudno Smile

Wysłany: Sob 10:22, 11 Mar 2006

trudno uniknąć podziału na grupy, przecież nie wszystkich się lubi... trudno zresztą wszystkich kochać Neutral

Wysłany: Śro 20:51, 29 Mar 2006

ja teraz napiszę "na poważnie".
bo ja mam ostatnio takie jakieś rozchwianie czy jak to się nazywa, bo przez ostatni rok to byłam pewna, ze pójdę do ogóla na profil mat-fiz-inf (zawód jeszcze nie określony) a ostatnio najeździłam się na drzwi otwarte i zaczęłam zastanawiać i wogóle porównywać... i ja nie wiem co mam robić potem, jaki profil mi bardziej pomoże !! boję się, ze źle wybiorę i potem będę tego żałowała... zaczęłam myśleć o farmacji, bo po tym jest mnóstwo kierunków, specjalizacji, ale na to lepszy byłby bio-chem (bio-chem-fiz) i tam jest już łacina (zawsze troszkę pomoże) ale z drugiej strony ja bardzo lubię matematykę i chciałam ją mieć na rozszerzeniu a poza tym uczyć się poszezronej informatyki, dowioedzieć czegoś... bo takim drugim kierunkiem mogłaby być informatyka, chociaż zdaję sobie sprawę że na razie nic nie wiem, ale zacięcie bym miała żeby w razie jakby co na to iść.
do tego różne filologie... ale nie chcę być potem nauczycielem (osobą z marginesu społecznego ;P ) jakiś fajny kierunek...
z fizyki to raczej kierunków "damskich" nie ma, po matmie widzę tylko ekonomię, ale tam chyba już za dużo jest absolwentów,a moze geografia??

HELLO zdiagnozuj mnie jakoś Laughing

doradź jakieś ćwiczenia żeby mi sie mózg rozjaśnił, wdech i wydech bo ja nie wiem już sama czego chcę. i do tego wszyscy znajomi latają dookoła z podobnym problemem i mnie to wszystko jeszcze bardziej rozkojarza Crying or Very sad

Wysłany: Śro 21:05, 29 Mar 2006

Kochana ja sama miałam niedawno taki problem bo przecież musiałam sobie wybrać specjalność. Nie wiedzałam zabardzo co wybrać. Najchętniej wybrałabym wszystko naraza ale tak nie wolno Sad

Ja poprostu któregoś dnia usiadłam i zastanowiłam się co tak najbardziej chciałabym robić, co mnie najbardziaj interesuje a przy okazji będzie dawało większą szansę na złapanie pracy. Więc wybierz to co cie najbardziej interesuje. A jeśli i z tym będziesz miała problem (dla mnie było to cholernie trudne) to radzę rozpisać sobie tzw. listę plusów i minusów. pewnie wiesz na czym to polega wypisujesz dobre strony jednego kierunku i jego wady, no i tak z następnym i następnym. Później porównujesz wszystkie kartki no i wybierasz ten kierunek przy którym masz najwięcej + . Ale pamiętaj, że musi cię to interesować, musi być to coś co chcesz robić i nie jest ważne co mówią inni. Ważne jest zawsze to co ty chcesz i co uważasz dla siebie za najlepsze Very Happy

Wysłany: Śro 21:16, 29 Mar 2006

Ja osobiscie słyszałam o jakis testach ktore maja pomoc w wybraniu zawodu...poproscie moze wychowawce zebyscie sie spotrkali z psychlogiem...i moze wam zrobia takie testy...u nas to jakos nie wypalilo...yh sama nie wiem gdzie mam dalej isc,...wiem tylko tyle ze zdaje biole na maturze Confused

Wysłany: Czw 7:46, 30 Mar 2006

testy są fajne i przyjemne ale jak to testy czasem mijają się trochę z realem. Mi mówili żebym została nauczycielem a jakoś sobie tego nie wyobrażam uczyć czegoś ludzików i to pół darmo jeszcze.
Wyboru powinnas dokonać sama Martynka Very Happy