Forum Viva la Szmaragdowa Rewolucja! Strona Główna


Viva la Szmaragdowa Rewolucja!
:::forum SzmRew:::
Odpowiedz do tematu
MalGanis
Jadalny Mroczny Znak
Jadalny Mroczny Znak


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Jasio jej znany z używania brzydkich słów, więc pani nauczycielka przestrzega dziewczynki z Jego klasy:
-Dziewczynki jeśli Jasio będzie uzywał przy was jakichś brdzydkich słów to szybk ood Niego uciekajacie.- Dziewczynki pokiwały głowami. Lekcja się zaczęła a Jasio spóźniony do klasy wchodzi i mówi:
-Ja pierdzielę tam na wzgórzu nowy burdel budują!
Wszystkie dziewczynki wybiegły z kalsy, a Jasio krzyczy za nimi:
-ALE POCZEKAJCIE! TAM DOPIERO FUNDAMENTY STOJĄ!

Pani na lekcji polskiego zapytała dzieci:
-Dzieci robimy tutaj remaont na jaki kolor pomalowalibyście salę?
-Na zielono!- Krzyknęła Kasia.
-Na niebiesko!- Zawołał Paweł.
-Na zółto!- Krzknęła Ola.
Ale pani zauważyłą, że Jasio się zgłaszał, postanowiął Go zapytać.
-A jak Ty byś Jasiu pomalował salę.
-Tu na zielono, tu na żółto, tu na biało tę ścianę pomalowałbym na niebiesko,a na środku pier**lnąłbym taki długi czarny pasek.
-Jasiu jak Ty mówisz! Jutro przyjdź z tatusiem!- Zbulwersowała się pani.
Na drugi dzień Jasio posłusznie przyszedł na lekcję z tatusiem.
-Co się stało.- Zapytał tata Jasia.
-No Jasiu powiedz tatusiu jakbyś przemalował salę.- Powiedziała wciąż zbulwersowana nauczycielka.
-No to tak tu na zielono, tu na żółto, tu na biało tę ścianę pomalowałbym na niebiesko,a na środku pier**lnąłbym taki długi czarny pasek.
Tata nagle zrobił się cały czerwony, ze złości:
-Jasiu a po ch*j ci ten czarny pasek na środku

Pewnego pięknego, słonecznego dnia, kiedy Bocian Bambi stał sobie wśród wysokich traw na łące i wypatrywał obiadzik podeszła do niego żaba Frania:
-EEE bocian co robisz?- Zapytała.
Bocian się spojrzał i nic nie poiwedział.
-EEE bocian co robisz?- Zapytała żaba jeszcze bardziej otwierając buzie.
Bocian milczał.
-EEE bocian co robisz?- Zapytała trzeci raz żaba.
-Poluje na zwierzęta szerokoustne- Powiedział bocian.
-Ooooo to krokodyl ma prz**ebane.....

Diabeł wysłał Polaka, Niemca i Ruska do Afryki i wciągu 2 tygodni mieli złapać jak nawięcej afrykańskich zwierząt. No i kiedy mieli się spotkać Niemiec mówi:
-Ja to złapałem 10 żyraf, 3 zebry i lwa!
A Rusek mówi:
-Tak ja złapałem 15 żyraf, 10 zebr i 5 lwów!
A Polak dumny im mówi:
-Ha! Ja złapałem 30 żyraf, 20 zebr, 15 lwów i 10 nołpilsów!
-Nołplisów?- Pyta zdziwiony diabeł.
-No, keidy łapałem lwy to wyskoczyły m ijakieś czarne stwory podobne do ludzi, zaczęły wymachiwać rekoma i krzyczeli: NOŁ PLISSSSSSSSSSSSSSSS!

Przychodzi pijany mąż pod drzwi domu i bardzo mu się chciało pić. Pukał wiele razy ale żona mu nie otworzyła, więc poszedł do sąsiada. Tam przez drzwi mówi mu małe dziecko:
- Mamy ani taty nie ma, więc panu nie otworzę.
- Otworz mi. Ja tylko chcę, żebyś mi dał trochę wody do picia.
- No dobra, przyniosę ci pić - odpowiada dziecko.
Po chwili przychodzi ze szklanką wody, facet wypil i poprosil o nastepną. Powtarzya się to jeszcze dwa razy.
Za trzecim dziecko mówi do faceta:
Panie! Nikogo nie ma w domu, ja jestem mały, do kranu nie dosięgam a woda w kiblu się skończyła!

Rzecz dzieje się w Zakopanem, baca oddał cepra do sądu o zniesławienie.
Sąd sie pyta:
- A w jaki sposób baco zostaliście przez pozwanego zniesławieni?
- A bo wysoki sądzie tyn ceper pedzioł mi " huju"!
Sąd patrzy w papiery i mówi:
- Baco, zastanówcie się: ten turysta jest z Ameryki, może powiedział do was "How are you" - brzmi podobnie, ale jest po angielsku przywitaniem.
Baca podrapał sie po łbie pod kapelusikiem i mówi:
- A moze i pedzioł "how are you" - tero to jus nie wim
Na to sąd wobec braku jednoznacznego dowodu winy umarza postepowanie. Baca wychodzi przed sąd,znowu drapie sie po łbie i mówi do siebie:
- Moze i pedzioł "how are you". Ino cymu "pierdolony"?

Miał odbyć się mecz bokserski USA - Polska, w Zakopanem. Stany wystawiły Tysona, a Polska oczywiście Gołotę. Jednak tuż przed samą walką Gołota złamał rękę i na gwałt potrzebny był jakiś bokser, aby uniknąć kompromitacji. Trener wyskoczył na Krupówki i zobaczył wielkiego górala. Podleciał i zapytał:
- Baco, chcecie zarobić 100$?
- No, chce - odparł baca.
Trener wziął go do szatni, dal spodenki, rękawice i mówi:
- Baco, wyjdźcie na ring, zasłońcie się rękawicami i stójcie.
Jak przetrzymacie pierwsza rundę dostaniecie pieniądze. Baca wyszedł, Tyson go poobijał, ale przetrzymał. No to trener mówi:
- Jak przetrzymacie druga rundę dostaniecie 1000$.
Baca wyszedł, Tyson go już teraz mocno poobijał, no ale przetrzymał. Trener zachwycony mówi:
- Baco, jak przetrzymacie trzecia rundę dostaniecie 10000$.
Baca wyszedł, ale już ledwo zszedł po tej rundzie. A trener do niego:
- Słuchajcie baco, jak wytrzymacie czwarta...
A baca:
- Nie wytrzymam, wpierdolę czarnuchowi!

Do lekarza przyszła staruszka.
Doktor zbadał ją, zlecił analizy krwi i inne badania, a po obejrzeniu wyników kazał jej się oszczędzać.
- Absolutnie nie może pani chodzić po schodach, bo to pani szkodzi.
Po roku ta sama staruszka przychodzi na kontrolę. Lekarz jest w szoku. Wyniki -rewelacja, serce jak dzwon.
- Ale ma pani kondycję! - mówi niezwykle zdumiony lekarz.
- Czy mogę znowu chodzić po schodach? -pyta babcia.
- No tak, nie widzę przeciwwskazań.
- Całe szczęście! - mówi z ulgą staruszka - To wchodzenie po rynnie na 4 piętro było czasami męczące...

Nauczyciel pyta dzieci, co to jest rarytas. Padają odpowiedzi:
- Banany...
- Pomarańcze...
- Bułka z masłem i szynką...
Kiedy przychodzi kolej na Jasia, ten mówi:
- Tyłeczek szesnastoletniej dziewczyny.
Nauczyciel się zdenerwował:
- Jutro masz przyjść z ojcem!
Na drugi dzień Jasio przyszedł bez ojca
i usiadł w ostatniej ławce.
- Dlaczego ojciec nie przyszedł i czemu siedzisz w ostatniej ławce? - pyta nauczyciel.
- Bo tato powiedział, że jak dla pana tyłek szesnastoletniej dziewczyny nie jest rarytasem, to jest pan pedał i mam sie od pana trzymać z daleka...

Teściowa miała trzech zięciów i chciała sprawdzić jak każdy z nich ją kocha. Pojechała do pierwszego na działkę i miał on tam studnię. Wskoczyła i woła: - Zięciu, zięciu! Ratuj mnie, bo się zaraz utopię! Przyszedł zięc wyciągnął ją. A następnego dnia napodjeździe stał nowiutki Fiat 126p i za wycieraczką kartka: "Kochanemuzięciowi -Teściówka". Tak samo pojechała do drugiego i wskoczyła do studni, zięć ją wyciągnął a następnego dnia na podjeździe też stał nowyFiat 126p i za wycieraczką kartka: "Kochanemu zięciowi -Teściowa". Pojechała do trzeciego i wskoczyła do studni i krzyczy. Przyszedł zięć, popatrzył i sobie poszedł. Teściowa się utopiła. Rano na podjeździe nowy Mercedes a za wycieraczką kartka: "Kochanemu zięciowi - Teść".

Jasio mówi do taty:
-Tato, pani kazała nam napisać 4 zdania!
-Spadaj,bo czytam gazetę!
Jasio notuje.
Potem idzie do swej siostry, która gada
przez telefon
-Ach, ty świnio! Jasio notuje.
Potem idzie do brata, który gada z kolegą. -A ty nie rozumiesz po ludzku?
Jasio notuje.
Potem idzie do mamy, która rozmawia
z sąsiadką. -Tak, chętnie panią podwiozę.
Następnego dnia w szkole, pani mówi:
-Jasiu, przeczytaj nam swoje zdania.
-Spadaj, bo czytam gazetę.
Jasiu, jedynka do dziennika.
-Ach, ty świnio!
Jasiu! Jak ty się wyrażasz?
-A ty nie rozumiesz po ludzku?
-Jasiu, idzemy do dyrektora!
Tak, chętnie panią podwiozę.

Spotyka się dwuch facetów w niebie i jeden sie drugiego pyta:
-Jak umarłeś?
-No zamarzłem, a Ty?
-No Ja miałem zawał bo jak wróciłem do domu to znalazłem żone naga na łóżku przeszukałem wszystkie pokoje i nikogo nie znalazłem.
-A no widzisz. Jakbyś zajrzał do lodówki to obaj byśmy żyli!

Pani w szkole pokazuje dzieciom wypchanego ptaka i pyta się:
-Co to jest za zwierzę?
Zgłasza się Jasio:
-To jest ptok.
-To nie jest ptok tylko ptak, no dobrze a może wiesz co to za ptak?
-Sraka.

Teściowa zaprasza zięcia na kolację. On zdziwiony, ale przyszedł. Patrzy, a na stole pełno żarcia...
- Proszę, częstuj się...
- Dzięki mamo, zaraz...
Zięć pomyślał:
- to podejrzane... jak wyjdzie to to sprawdze...
W końcu teściowa wyszła do kuchni, a zięć szybko wziął kawałek kurczaka, dał kotu, a kot przewrócił się na plecy, zrobił się sztywny i zdechł...
Zięć szybko poleciał do kuchni, zabił teściową i mówi:
- To za to, że chciałaś mnie otruć!
A kot wstał i krzyczy:
- Jest! Jest!

Mama mówi do Jasia:
-Jasiu idź do aptek ii kup tacie tabletki na seks.
Jasiu wchodzi do apteki i mówi:
-Dziendobry poprosze tabletki na seks dla tatusia.
-Proszę Jasiu.- Recepcionistka podaje mu tabletki- Ale pamiętaj 1 tabletka na 6 dni.
-Dobrze dowidzenia.
W domu mama pyta Jasia:
-I jak Jasiu masz te tabletki?
-Tak, ale pamiętaj mamo 6 tabletek na 1 dzień.
Następnym razem Jasio wchodzi do apteki, a recepcionistka się Go pyta:
-I jak Jasio poskutkowało?
-Taa Mama w ciąży, siostra w ciąży, mnie boli dupa, a tata siedzi na dachu i rznie gołębie.

Niemiec, Amerykanin, Francuz i Polak mówią, z czego są najbardziej zadowoleni w swoim kraju
Niemiec mówi:
- ja najbardziej zadowolony jestem z naszych stołów, bo są takie wytrzymałe.
Francuz na to:
- ja to z naszych kobiet, bo są takie seksowne
- ja - mówi Amerykanin - to z naszego FBI, bo tylko coś się stanie, to od razu o tym wiedzą
a Polak mówi:
- za to ja jestem najbardziej zadowolony z siebie, bo kiedy 2 lata temu bzykałem się z piękną Francuzką, na niemieckim stole, to do dzisiaj amerykańskie FBI o tym nie wie.

Diabeł złapał polaka ruska i niemca, postawił przed nimi kosz jabłek i powiedział:
-za każdą rymowankę można wziąć jabłko, ten kto weźmie ostatnie ten przeżyje.
Polak zaczyna:
-mickiewicz pisał wiersze biorę jabłko pierwsze.
reszta myśli
znowu polak
-mickiewicz pisał wiersze długie biorę jabłko drugie
rusek się wkurzył:
-k*rwa jego mać biore jabłek piać
na to niemiec
-no to ch*j wam w dupe biorę całą kupę!

Wraca facet do domu i od progu krzyczy:
- Jessss wygrałem w lotto, jest udalo sie SZEŚĆ, SZÓSTKAAA! wydziera się zadowolony z siebie.
Patrzy, a tu zona siedzi smutna i płacze.
-Co się stało - pyta.
Na to żona: - Mama mi dziś umarła.
Facet wrzeszczy: - Yessssssssssss K****a KUMULACJA !

Na policję dzwoni wystraszony chłopak:
-Na pomoc! Jakaś kobieta chce mnie zgwałcić!
A policjant na to:
- A co, ty pedał jesteś?

Jedzie dwóch policjantów samochodem i nagle walnęli w drzewo. Jeden trochę oszołomiony mówi:
- Heniek! Tak szybko na miejscu wypadku, to jeszcze chyba nigdy nie byliśmy!

Ostatnio nastąpiła całkowita zmiana hierarchii w świecie zwierząt:
-Kaczor rządzi.
-Lisa słuchają miliony.
-Lew siedzi.

Mąż wraca do domu z pracy i zastaje żonę nagą.
- Dlaczego nie nałożysz nic na siebie?
- Przecież tyle razy ci mówiłam, że nie mam co na siebie włożyć!
Mąż otwiera szafę.
- A to co?! Jedna suknia, druga suknia, trzecia suknia, cześć Franek, czwarta suknia...

wraca mąż do domu i zastaje swoją zonę z kochankiem w łóżku
- a wy co tu robicie?
żona do kochanka:
- widzisz, mówiłam ci że to idiota

mój wujek opowiedział mi rozmowę dwoch starszych panow w sklepie:
- no w sumie wiesz, ta Kaczyńska nie jest taka zła.
jego kolega wzrusza ramionami i mówi:
- ja tam wole Dodę...

przychodzi zajączek do sklepu z narzędziami i mówi
-są marchewki?
-nie ma-odpowiada sprzedawca niedzwiadek.Ta sytuacja powtarza sie jeszcze kilka razy.Na następny dzień:
- są marchewki?
-Słuchaj, zając.Jeżeli jeszcze raz tu przydziesz po te swoje marchewki, to ci uczy do ściany poprzybjam tymi gwoździami!!!
W następnym dniu:
- Są gwoździe- odzywa sie zajączek
-nie ma
-a marchewki?

totalnie szowinistyczne
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam problem, ponieważ jestem zbyt inteligentny... Ludzie nie rozumieją moich teorii, nie jestem tolerowany przez rówieśników, gdzyż uważają mnie za chorego, panie doktorze, czy można coś z tym zrobić?
Lekarz powiedział, ze może przeprowadzić trudną i ryzykowną operację wycięcia ćwierci mózgu.
Tak zrobili. Po miesiącu facet przychodzi znów:
- Panie doktorze, jest nieźle. Niedługo odbieram nagrode nobla, mam grono znajomych, spotykami się co jakiś czas, dyskutujemy o sztuce... Ale panie doktyorze, to jeszzce nie to o czym myślałem...
Po ciężkim namyśle doktor postanowił usunać kolejną ćwierć mózgu.
Po miesiącu pacjent wraca, cały ubrany na czarno, glany, zarost...
- Panie doktorze, jest zajebiście, mam z kumplami kapele rokową, dajemy czadu... Ale to jeszcze nie do końca to czego się spodziewałem..
Wiec doktor usunął 3cią ćwierć.
Po miesiącu wraca facet: zgolony na łyso, dresiki, żelik, skóra.
- Kur*a stary, jest wyjebanie, mam extra zajebistą brukę, dużo dup, z wszystkimi na osiedlu się ziomkuje. Ale kur*a usuń mi tą ostatnią ćwiertkę, bo bedzie jeszcze bardziej zajebiście.
Doktor nie chciał się zgodzić, ale dostał dwie plomby i chcąc nie chcąc...
Wraca pacjent po miesiącu, a doktor sie go pyta:
- i jak?
- dostałem okres...

Najbardziej ponury sen pijaka:
- Wylanie pół litra wódki na pieluszkę Pampers.

przychodzi facet do mistrza kung-fu i mówi:
-mistrzu naucz mnie kung-fu
Mistrzowi się oczywiście nie chciało go uczyć więc mówi:
-najpierw musisz się oczyścić i nauczyć wstrzemięźliwości.
Facet odchodzi i wraca po 2 latach i mówi:
-mistrzu oczyściłem się.. odmawiałem sobie kobiet, alkoholu i słodyczy.
ale mistrzowi nadal nie chciało się go uczyć więc mówi:
-naucz się całej techniki kung-fu i poznaj tajniki naszej religii.
Facet odchodzi i wraca znowu po 2 latach i mówi:
-mistrzu wiem już wszystko o kung-fu
no ale mistrzowi nadal nie chciało się go uczyć więc mówi:
-naucz się lewitować (jakby ktoś nie widxział lewitacja jest to unoszenie się nad ziemią czyli rzecz niemożliwa)
no i facet odchodzi i wraca po 10 latach i mówi:
-mistrzu... nauczyłem się lewitować.
a mistrz na to:
-o k*rwa!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MalGanis
Jadalny Mroczny Znak
Jadalny Mroczny Znak


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

-Budzi się pijak w drogiej restauracji. Rozgląda się i myśli "o kurcze, co za droga restauracja, lepiej stąd wyjdę, nie będę robił obciachu". Próbuje się podniesc, ale nie daje rady i myśli "Zamówię kawę to mnie rozbudzi pójdę". Woła kelnera i zamawia kawę, wypija i próbuje wstać, niestety znów nie może się podnieść. Zamawia jeszcze dwie kawy sądząc, że tym razem już się rozbudzi. Wypija, zostawia pieniądze na stoliku i próbuje się podnieść. Ledwo, ledwo, ale wstaje. Wychodzi chwiejnym krokiem z restauracji. Następnego dnia dzwoni do niego telefon, odbiera. "Dzień dobry, jestem tym kelnerem, u którego zamawiał pan kawę. Mam pytanie: czy przyjdzie jeszcze pan do nas?" odzywa się kelner. Pijak nieco zdziwiony pyta się "Ale dlaczego? Nie zapłaciłem za coś? Może coś zniszczyłem, mogę odkupić.". "Nie, nie w tym rzecz. Nic się nie stało, tylko mam takie pytanie czy zamierza pan jeszcze do nas wstąpić?" pyta kelner. "No dobrze, a co się stało?" mów pijak, kelner na to "Nic się nie stało, tylko zostawił pan u nas swój wózek inwalidzki".

-Lecą samolotem prezydenci trzech krajów: Francji. Niemiec (Very Happy) i Polski. Podchodzi do nich diabeł i mówi: "Dam wam wszystko czego zapragniecie, tylko musicie wygrać pewną grę. Reguły są takie: w pewnym momencie poproszę was abyście wyciągnęli rękę za okno samolotu i poznali, czy jest to wasza ojczyzna czy inny kraj." Pierwszym kandydatem był Francuz, w pewnej chwili diabeł prosi go o wyciągnięcie ręki za okno i prosi żeby rozpoznał czy jest to jego kraj czy inne pastwo. Prezydent yciąga rękę, trzyma chwilę, ale że nie mógł nijak rozpoznać czy jest to jego kraj więc schował do środka i mówi "Nie wiem jaki to może być kraj...". Kolej przyszła na Niemca. Wyciąga rękę, trzyma chwilę, chowa, bo również nie może rozpoznać jaki to kraj. "Poddaję się. Nie wiem czy były to Niemcy czy nie". Diabeł poprosił Polaka o wystawienie ręki za okno. Polak wystawia, trzyma krótko i szybko chowa mówiąc "Tak, to na pewno Polska.". "Świetnie! Zgadłeś, a jak poznałeś swą ojczyznę?" mówi diabeł. Polak odpowiada "Przed chwilą miałem na ręku drogi szwajcarski zegarek"

seria dowcipów o Niemcu, Rusku, Polaku, Francuzie i innych razem z diabłem podoba mi się najbardziej Very Happy
-Idzie Rusek, Niemiec i Polak przez pustynię. chce im się pić. pojawia się diabeł i mówi, że da im wodę jeśli przyprowadzą jakiś pojazd. Przyszedł Niemiec z hulajnogą i diabeł mówi mu "A teraz wyciągnij z niej wszystkie śrubki". Nie było to skomplikowane to Niemiec szybko się z tym uporał. Potem przychodzi Polak z Mercedesem. Diabeł wydaje mu polecenie, aby również wyciągnął śrubki z auta. Polak zaczyna płakać i śmiać się. Diabeł się pyta "Dlaczego płaczesz?". Polak odpowiada "Bo nie mogę wyciągnąć śrubek". "A dlaczego się śmiejesz?" pyta się diabeł. Polak na to "Bo Rusek przyprowadził czołg"
buehehehehe xD

Nauczycielka przedstawia nowego ucznia w amerykańskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze, zobaczymy, jak sobie radzicie z historia. Kto mi powie czyje to słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"?
W klasie cisza, jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Patrick Henry, 1775 w Filadelfii.
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni ginąc"?
Znowu Suzuki:
- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka patrzy na uczniów z wyrzutem:
- Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem zna amerykańska historie lepiej niż wy!
Nagle słychać czyjś głośny szept:
- Pocałuj mnie w d***, pieprzony Japończyku.
- Kto to powiedział!? - Krzyknęła nauczycielka.
Na to Suzuki podnosi rękę i recytuje:
- Generał mac Artur, 1942 w Guadalcanal, oraz Li Lacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
- Suzuki to kupa g***! - słychać głośny krzyk sali.
Na co Suzuki:
- Valenino Rossi w Riona Grand Prix Brazili, 2002 roku.
Klasa szaleje, nauczycielka mdleje. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2003 roku.

Siedzi psychiatra na dyżurze - nudno, cicho, wariaci śpią chyba.... Nagle otwierają się cicho drzwi i wpełza na kolanach człowieczek omotany w coś -
w zębach, na rękach, nogach i jeszcze parę metrów tego za sobą ciągnie....
Doktor zagaduje:
- O... żmijka mała do nas przyszła... Co żmijko, jak ci pomóc?
Czlowieczek bulgocze coś i kiwa przecząco głową.
-To może żółwik jesteś? Co? Jesteś małym żółwikiem?
Czlowieczek znów kręci głową...
- To może mały robaczek, co się właśnie wykluwa z kokonu?
W końcu człowiek wypluwa to co ma w zębach:
- Panie, co Pan do ch***a z tym robaczkiem! Jestem wasz admin sieciowy, kable
rozciągam...!


Idzie sobie zakonnica,która nie zna przekleństw ... Idzie idzie i usłyszała słowo c*pa,poszła do księdza i pyta się:
-Co znaczy słowo c*pa?
Ksiądz na to:
-C*pa to twoje czoło.
Następnym razem gdy szła usłyszała słowo h*je.Znowu poszła spytać się księdza co znaczy to słowo.Ksiądz odpowiedział:
-H*je to tacy ludzie.
Ostatnim razem idąć usłyszała słowo kur*a.Tak jak zawsze poszła do księdza i zapytała co to znaczy.Ksiądz nieco wkurzony odpowiedział:
-Kur*a to ty!
Zakonnica poszła... Gdy jechała atobusem jacyś kolesie dziwnie się na nia patrzyli.Ona powiedziała:
-Ci*a mi się spociła... co sie hu*e tak patrzycie? Kur*y nie widzieliście?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gornhard
dogryzający-ludziom-Rudolf
dogryzający-ludziom-Rudolf<?>


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2074
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nawet nie chcesz wiedzieć

<padł> łojezu...zdycham ze smiechu...z zakonnica jezt zajebiste <hahaha><hahaha><hahaha> Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Martynka
:D
:D


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze świata czarodziejów :)

ten Suzuki jest the best Laughing Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MalGanis
Jadalny Mroczny Znak
Jadalny Mroczny Znak


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi:
- Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta się jeden z robotników.
- Izba wytrzeźwień...

Pani kazała na lekcję przygotować dzieciom historyjki z morałem. Historyjki mieli dzieciom rodzice opowiedzieć. Następnego dnia dzieci po kolei opowiadają pierwsza jest Małgosia:
- Moja mamusia i tatuś hodują kury na mięso. Kiedyś kupiliśmy dużo piskląt, rodzice już liczyli ile zarobią, ale większość umarła.
- Dobrze Małgosiu a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków zanim nie dorosną. Tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
Następny Mareczek:
- Moi rodzice mają wylęgarnie kurcząt. Kiedyś kury zniosły dużo jaj, rodzice już liczyli ile zarobią, ale z większości wykluły się koguty.
- Dobrze Mareczku a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura. Tak powiedzieli rodzice.
- Bardzo ładnie.
No i wreszcie grande finale, czyli prymas Jasio (pani łyka valium)
- Łociec to mnie tak pedział: Kiedyś dziadek Staszek w czasie wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie nad Polską. Miał przy sobietylko mundur, sten'a, sto naboi, nóż i butelkę szkockiej whisky. 50 metrów nad ziemią zauważył że leci w środek niemieckiego garnizonu. Niemcy już go wypatrzyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky na raz, żeby się nie stłukła, odpiął spadochron i spadł z 20. metrów w sam środek niemieckiego garnizonu. I tu dawaja! Pandemonium! Dziadek Staszek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filnach z gubernatorem Arnoldem. Z 80 ubił i jak skończyły mu się pestki wyjął nóż i kosi niemrów jak Boryna zborze. Na 30-tym klinga poszła, pozostałych dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani (mimo valium w spazmach) pyta:
- Śliczna historyjka dziecko, ale jaki morał ?
- Też się taty pytałem a on na to: "Nie wkurwiaj dziadka Staszka jak się najebie!"

Pewnego razu Nowak przychodzi na grób swojej żony:
-Duszko! Gdybyś żyła,nosiłbym cię na rękach,sprzątałbym,gotował,kupiłbym ci futro...
Wtem ziemia drgnęła,poruszona przez kopiącego w tym miejscu kreta.Nowak krzyczy:
-Leż,leż spokojnie,duszko,na żartach się nie znasz?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość




ja nei chce nic mowic MalGanis ale ja wsyztsko, ale doslownie wsyztsko znalalam<ahahha>
widocznie czytamy kawaly na tych samych stronach<hahaha<
aniek
Krwotoczek Truskawkowy
Krwotoczek Truskawkowy


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: P-ń

[link widoczny dla zalogowanych]

kojarzycie CHUCKA NORRISA????
To se poczytajcie. niektóre teksy są naprawde dobre, niektóre eee... noo,... beznadziejne.
Można powiedzieć, ze to specyficzny humor... ale ja jak sobie pewne rzeczy wyobraże to mnire śmiesza nawet głupoty... eee... to droga wstepu.

Poczytajcie!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Stokrotka
.:.
.:.


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 3461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

ja pitole ja to nie moge z niektorych zartów dotyczacych Czaka <lol2>
najlepsze jest to jak widzialam go w ubraniu pikaczu z podpisem...PikaCzak <padła> <hahaha>

A znacie te dowcipy? (;

Placi pani mandat! - mówi dwóch policjantow, zatrzymujac samochód, jadacy z nadmierna predkoscia.
- A czy nie moglabym zaplacic w naturze?
- Co to znaczy: "w naturze"?
- No, wiecie, musialabym zdjac majtki i wam dac...
Policjant odwraca sie do kolegi i pyta:
- Potrzebne ci sa majtki?
- Nie!
- Mnie tez nie...
_______________________________

Przychodzi baba do lekarza i mowi:
- Panie doktorze, nie mam wlosow na pipie!
Doktor oglada i mowi:
- A ile razy pani dziennie TO robi ?
- Nooooo, 5-6 razy !
- Prosze pani! Na autostradzie tez trawa nie rosnie...

<hahaha>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
StuartP
Musek-Świstusek
Musek-Świstusek


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 1725
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chełm

Co do Czaka to można sie czasem nieźle pośmiać Very Happy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anka2255
Ślimak-Gumiak
Ślimak-Gumiak


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Zielonego Wzgórza :)

czasem?/ to jest zar***biste.. A najlepsze to: Zakończeniem cyklu książek J.Rowling będzie "Harry Potter i kopniak Chucka Norrisa"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
StuartP
Musek-Świstusek
Musek-Świstusek


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 1725
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chełm

Wiem że to jest fajne, ale chodzi mi o to że czasami to są co niektore głupiu i na siłe te kawały. Dla mnie najlepsze: Chuck Norris szybciej siedzi niż Ty biegasz <hahaha> Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
aniek
Krwotoczek Truskawkowy
Krwotoczek Truskawkowy


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: P-ń

Chuck Norris złapał komara za jaja rękawicą bokserską <padła i wstać nie może>

Chuck Norris potrafi grać w bierki rozgotowanym makaronem. <eehehhehe>

To Chuck Norris powiedział trzy słowa do księdza prowadzącego
<taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa... trzy słowa do skiedza prowadzacego...>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
HELLOWEEN
Kwach
Kwach


Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 739
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: w-wa :)

A to znacie??

Żona wraca pźnym wieczorem do domu.
mąż siedzi znudzony przed tv z piwem w ręku i pyta:
- gdzieś ty była do tak póżna??
- na cmentarzu. Tam mnie chociaż strach przeleciał bo w domu nie ma kto

Żona pyta męża:
- kochanie, powiedz mi kim ty w końcy jesteś w tym swoij szpitalu??
oburzony mąż odpowiada:
- powinnaś to wiedzieć! od pięciu lat jestem tam chururgiem
-to RŻNIJ mnie CHOLERO a nie USYPIAJ!!!

Psycholog spotyka sąsiada na klatce:
-dzień dobry - wita się sąsiad i wychodzi z klatki
-Hmm. Ciekawe co chciał przez to powiedzieć?? - zastanawia sie psycholog


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MalGanis
Jadalny Mroczny Znak
Jadalny Mroczny Znak


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Pewnego razu Bog chcial sobie zobaczyc, jak zyja ludzie na Ziemi. Kazal wiec sprowadzic telewizor, wlaczyl, akurat kobieta rodzila. Meczy sie okrutnie, krzyczy, wiec Bog sie pyta:
- Co to jest? Dlaczego tak kobieta sie tak meczy?
- No bo powiedziales: "I bedziesz rodzila w bolu" - odpowiada ktorys aniol.
- Tak? No... Tego... Ja tak zartowalem...
Przelacza - gornicy. Zaharowani, spoceni, wala kilofami. Bog sie pyta:
- A to co to jest? Oni musza sie tak meczyc?
- Ale sam powiedziales: "I w trudzie bedziesz pracowal..."
- Oj, "powiedziales, powiedziales" - mowi Bog, drapiac sie w glowe - to takie zarty byly, ja zartowalem...
Przelacza, a tam piekna, wielka swiatynia, bogato zdobiona, od zewnatrz i wewnatrz, przed nia luksusowe lsniace samochody, w srodku gromada biskupow - dobrze odzywieni, pieknie ubrani, zlote lancuchy, itp. Bog sie usmiecha promieniscie:
- O, to mi sie podoba! A co to jest?
- A to sa wlasnie ci, którzy wiedza, ze zartowales...


Idzie kleryk i wdepnal w gowno.
I mowi: O kurde wdepnalem w gowno !
O cholera powiedzialem kurde !
O ku**a , powiedzialem cholera !
A ch*j, i tak nie chcialem byc ksiedzem.


Policjant zatrzymuje chłopaka na lekkim rauszu w południe:
-nie pracujemy??
chłopak odpowiada-NO
-opieprzamy się
ch-NO
P-dokumenciki prosze
chłopak wyciąga legitymacje studencką
P-studjójemy!
ch-tylko ja studjóje


W teatrze, podczas antraktu, dwóch gości załatwia się w kiblu. Jeden zagaja:
- Niezła sztuka, co?
A drugi:
- Nie wiem, pedale! Ja ci do pisuaru nie zaglądam!


Trzy kobitki poszły razem na balety. Ululały sie doszczętnie. Strasznie rozbawione wracały do domu. Przechodzac obok cmentarza postanowiły skoczyć tam "na siku". Tam (usiłując cie załatwić) wpadły na świeży nagrobek, uwalały się w ziemi i trawie.
Rano spotkali się ich meżowie.
- Wiecie co chłopaki, moja to mnie chyba zdradza. Wczoraj wróciła kompletnie pijana, wygnieciona i brudna od ziemi i trawy.
Drugi na to:
- Co ty - Twoja - na pewno nie. Moja mnie zdradza. Wczoraj moja wróciła pijana, pognieciona, uwalana w błocie i jeszcze gdzieś majtki zgubiła.
Na to trzeci - całkiem załamany.
- A co ja mam powiedzieć? Moja była pijana, pognieciona, brudna, bez majtek, a na piersi miała szarfę : "Nigdy Cię nie zapomnimy. - Chłopaki z Radomia"


Zatrzymuje sie samochod na Sejmowym parkingu na Wiejskiej. Wychodzi z niego facet. Podchodzi ochroniarz:
- Co pan tu parkuje?! Nie wolno!
- Dlaczego?!!
- Tu kurna Sejm... tylko ministrowie, politycy, poslowie.
- Nie szkodzi wlaczylem alarm...


Mąż wcześniej wrócił z pracy do domu i niespodziewanie zastaje żonę, która nago leży w wymiętoszonej pościeli.
- Co to kochanie?
- Źle się czuję, chyba chora jestem, więc się położyłam.
Małżonek chce powiesić płaszcz do szafy, a żona krzyczy:
- Nie otwieraj szafy, bo tam straszy...!
- Ależ kochanie, nie opowiadaj głupstw...
Otwiera szafę i widzi swego sąsiada, zupełnie gołego.
- No wiesz Władek, tego bym się po tobie nie spodziewał. Żona chora, a ty ją jeszcze straszysz...


Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu
przyjść do swego pokoju.
- Jak się nazywasz?
- Jurek - odparł nowy.
Szef się skrzywił:
- Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze,
ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi
poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko
po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie jest
twoje nazwisko?
- Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany.
- Dobra, Jurek, omówmy następną sprawę.



Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda Miała ciągłe kłopoty z jednym
z uczniów. Nauczycielka spytała, "Jasiu, o co ci chodzi?" Jasiu odpowiedział : "jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest
w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!" Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia
do gabinetu dyrektora. Kiedy jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Nauczyciel powiedział pani
Magdzie ,że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne
pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.Dyrektor: "Ile jest 3 x 3?"
> > > > >> >Jasiu: "9".
> > > > >> >Dyro: "Ile jest 6 x 6?"
> > > > >> >Jasiu: "36".
> > > > >> >I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor
> > uważając,
> > > > >> >że trzecioklasista powinien znać odpowiedzi. Dyrektor spojrzał
na
> > > > >> >Panią Magdę i powiedział, "Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej
> > > > >> >klasy." Pani Magda spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka
pyta
> > ?,
> > > > >> >Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się. (i się zaczeło )
> > > > >> >
> > > > >> >Pani Magda spytała, "co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
> > > > >> >Jasiu, po chwili "Nogi."
> > > > >> >Pani Magda: "Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?"
> > > > >> >Jasiu:"Kieszenie."
> > > > >> >Pani Magda: "Co zaczyna się na "K" ko czy na "S", jest
owłosione,
> > > > >> >zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?"
> > > > >> >Jasiu: "Kokos"
> > > > >> >Pani Magda: "Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i
> > klejące?"
> > > > >> >Oczy dyra otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył
> > powstrzymać
> > > > >> >odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
> > > > >> >Jasiu: "Guma do żucia"
> > > > >> >Pani Magda: "Co robi mężczyzna stoj ąc, kobieta siedząc, a pies
na
> > > > >> >trzech nogach?"
> > > > >> >Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się
> > > > >> >odezwać...
> > > > >> >Jasiu: "Podaje dłoń".
> > > > >> >
> > > > >> >Pani Magda: "Teraz zadam kilka pyta z serii "Kim jestem?",
> dobrze?"
> > > > >> >Jasiu: "OK".
> > > > >> >Pani Magda: "Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie.Jest
> mi
> > > > >> >mokro wcześniej niż tobie".
> > > > >> >Jasiu: "Namiot"
> > > > >> >Pani Magda: "Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się
> > nudzisz.
> > > > >> >Dróżba zawsze ma mnie pierwszą".
> > > > >> >Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
> > > > >> >Jasiu: "Obrączka ślubna"
> > > > >> >Pani Magda: "Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze,
kapię.
> > > > >> >Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze".
> > > > >> >Jasiu: "Nos"
> > > > >> >Pani Magda: "Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę
z
> > > > >> >drżeniem".
> > > > >> >Jasiu: "Strzała"
> > > > >> >
> > > > >> >Dyrektor odetchnął z ulgą, "Wyślijcie Jasia od razu na studia!
Ja
> > sam
> > > > >> >na ostatnie dziesi ęć pyta źle odpowiedziałem!"


>Panna młoda i jej mąż udali się w noc poślubną....
> Leżą sobie w łóżeczku, atmosfera przepiękna, nagle:
> - Kochanie, jestem jeszcze dziewicą. Nie mam zielonego
>pojęcia o tym
> seksze, seksie, czy jak mu tam. Możesz mi to najpierw jakoś
>tak po ludzku
> wytlumaczyć?
>Oczywiście dziubeczku mój kochany Ty. Ujmijmy to tak, to
>co masz
> między nogami to więzienie, a to co ja mam między nogami to
>więzień. To co
> robimy to wsadzamy więźnia do więzienia. I tak kochali się po
>raz pierwszy.
> Mąż z błogim uśmiechem na twarzy padł na poduche, żona
>zachwycona całymi
> igraszkami mówi:
> - Słoneczko... więzień uciekł z więzienia.
>- No to trzeba go zaaresztować kolejny raz.
> Spróbowali tego w innych pozycjach itd itd. Mąż po
>którymś razie pada
> na poduche, resztką sił sięga po papierosa, nagle słyszy:
> - Kochanie, nie wiem, może mi się tylko wydaje, ale
>więzień znów
> uciekł.
>Mąż dobitnie wk****y krzyczy:
> - On nie dostał dożywocia, nie ?!
>


Podczas wycieczki do Niemiec, w maleńkim miasteczku, pewna angielska rodzina spostrzegła niewielki, śliczny domek, który
wydał im się świetnym miejscem na spędzenie przyszłych wakacji. Od sąsiadów dowiedzieli się, że właścicielem jest miejscowy
pastor. Wkrótce podpisali z nim umowę wynajmu.
Po powrocie do Anglii, pani spostrzegła, że nigdzie w domku nie widziała WC, zaniepokoiła się więc, że będzie to wygódka za
domem. Postanowiła napisać do pastora i poprosić o informację, gdzie się ów przybytek znajduje. Oto treść listu:

"Drogi Panie! Jestem osobą, która wynajęła Pański domek. Nie wiem jednak, gdzie się znajduje WC. Czy mógłby Pan mi to
wyjaśnić?"

Otrzymawszy list, pastor nie zrozumiał skrótu WC i pomyślał z zawodową
pewnością, że chodzi o Anglikański Kościół Niemiecki nazywany Wales Chapet. Odpowiedział więc:

"Szanowna Pani! Doceniam Pani prośbę i mam zaszczyt Panią poinformować, że miejsce, które Panią interesuje, znajduje się 12
kilometrów od domu, co wydaje się nie być wygodne dla tych, którzy chodzą tam często. Dlatego polecam wziąć ze sobą obiad.
Trzeba tam się udać na rowerze, samochodem lub też na piechotę, ale ważne jest, by stawić się punktualnie, żeby mieć miejsce
siedzące i żeby nie przeszkadzać innym. Warto wspomnieć, że zamontowano tam klimatyzację. Panuje obyczaj, że dzieci siedzą
obok swoich rodziców i wszyscy śpiewają chórem. Przy wejściu rozdaje się kartki papieru. Ci, którzy przybywają z opóźnieniem,
mogą korzystać z kartki sąsiada. Kartki muszą być zwrócone na końcu, ażeby mogły być używane kilka razy. Chciałbym też
zaznaczyć, że wszystko, co udaje się zebrać, jest rozdawane ubogim. Poza tym miejsce to jest wyposażone jest we wzmacniacze
dźwięku, aby można było
wszystkiego wysłuchać również na zewnątrz. Z balkonów zaś można podziwiać ogół zgromadzonych".


Trójka dzieci z 1 klasy stoi przed ostatnią szansą, aby otrzymać promocję do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor:
- Jasiu, przeliteruj słowo TATA.
- T-A-T-A.
- Świetnie! Zdałeś! A teraz Monika, przeliteruj słowo MAMA.
- M-A-M-A.
- Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy. A teraz ty Ahmed, przeliteruj proszę: DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE POLSKICH PRAW KONSTYTUCYJNYCH.


Leży facet na łożu śmierci. Lekarz powiedział, że nie dotrwa do rana. Nagle poczuł z kuchni zapach jego ulubionych ciasteczek czekoladowych zrobionych przez żonę. Ostatkiem sił wydobył się z łóżka i czołga się do kuchni. Zapach tych ciasteczek przypominał mu dzieciństwo, on wiedział, że zasmakuje ich po raz ostatni. Wczołgał się do kuchni i widzi jak jego żona przygotowuje te ciasteczka, o których teraz marzył. Ostatnimi siłami sięgnął po jedno i w tym momencie żona go zdzieliła ścierką:
- ZOSTAW !@#$%, TO JEST NA STYPĘ!!!



Przychodzi synek do tatusia informatyka:
- Tatusiu?! skąd się biorą dzieci?
- Znajdź se w google gówniarzu!



Webmaster wypełnia podanie o dowód:
Data urodzenia: 25.12.1975
Wzrost: 185 cm
Kolor oczu: #4040FF


Corka do ojca:
- Tatusiu! Gdzie jest szmata?
- Poszla na zakupy, corciu.


Komisja wojskowa:
- Zawod ojca?
- Ojciec nie zyje.
- Ale kim byl?
- Gruźlikiem
- Ale co robil?!!
- Kaszlał..
- Ale z czego żył? z tego sie przeciez nie żyje
- przeciez mowie, ze nie zyje..


Poszedł ślepy na grzyby.... a ponieważ że był ślepy to zbierał je w taki sposób że każdego próbował nadgryzał....
i tak sobie idzie..... próbuje.... prawdziwek......podgrzybek........ kozak... maślak.... o guwno..... dobrze że nie wdepłem.......


IMIGRRATION

- Name?
- Abdul Anubi al-Dżabiri
- Sex?
- Four Times A Week
- No, no, male or female?
- Male, female, sometimes camel...


Wraca informatyk z pracy późnym wieczorem widzi na ulicy jakiś gość zamalowuje napisy na płocie... postał... popatrzył... zamyślił się i mówi pod nosem:
- Ani chybi moderator jakiś...



Szedł Adam przez raj,
o żebro się potknął,
k!%^a rzekł
a słowo ciałem sie stało


Stalin przejeżdża na jakiejś uroczystości pośród tłumu jego zwolenników. Nagle ktoś kichnął. "Kto to??" - pyta Stalin. Nikt się nie odzywa. "Skoro nikt nie ma odwagi się przyznać to... rozstrzelać pierwszy rząd!!!!!" Roztrzelano. "Pytam dalej, kto kichnął??!!"
Nikt się nie odzywa. Wszędzie cisza jak makiem zasiał. "Rozstrzelać drugi rząd"
Pytam po raz ostatni.. KTO KICHNĄŁ??!!" Nagle z tłumu wyłania się jakaś drobna postać i mówi cicho.. "jaa.." A Stalin odpowiada: "Na zdrowie towarzyszu" twisted


Do serwisanta:
- Panie, zainstalowałem Windows...
- Tak?
- No i teraz mam problem...
- No, to już mi pan powiedział....


Dwóch staruszków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości, patrzą
melancholijnie w przestrzeń, kiedy w pewnej chwili odzywa się jeden z
nich:
- Tadziu, mam już 75 lat, jak bym się nie ruszył wszystko mnie boli i
dokucza reumatyzm... Jesteś moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty się
czujesz?
- Jak nowo narodzony.
- Naprawdę? Jak nowo narodzony?
- Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i chyba przed sekundą zlałem się w
gacie.


>> > >>> > - Franek, dzisiaj mija 30 lat od naszego ślubu. Może zarżnąć
>> > >>> > kurę?
>> > >>> > - A co ona winna?


>> > >>> > Jak długo przebywaliście w ostatnim miejscu pracy?
>> > >>> > - Sześć lat.
>> > >>> > - To nawet sporo. A dlaczego stamtąd odeszliście?
>> > >>> > - Musiałem, była amnestia.


>> > >>> > - Wyobraź sobie, wracam wczoraj do domu i zastaje żonę w łóżku, a
>> oczka u niej takie rozbiegane, że zaczynam coś podejrzewać.
>> > >>> > Zaglądam do szafy i rzeczywiście - zastaję w niej kochanka.
>> > >>> > - Mnie zdarzyła się podobna historia. Też kiedyś wróciłem
>> niespodziewanie do domu i znalazłem żonę z kochankiem w łóżku, a u niego
>> oczy takie rozbiegane, wiec pędzę do kuchni, zaglądam do lodówki i moje
>> podejrzenia potwierdziły się - cały zapas piwa wypity.


Pewnego dnia w rajskim ogrodzie, Ewa zwróciła się do Boga:

– Mam problem.
– O co chodzi Ewo?
– Ja wiem że dzięki Tobie istnieję i mam ten przepiękny ogród, wszystkie zwierzęta, tego zabawnego węża, ale ja po prostu nie jestem szczęśliwa.
– Dlaczego Ewo?
– Jestem samotna i po prostu rzygać mi się chce jabłkami.
– Aha Ewo, w takim wypadku stworzę ci mężczyznę.
– Co to jest "mężczyzna"?
– Mężczyzna będzie wadliwym stworzeniem, mającym wiele złych cech; niezdolny do słuchania i empatii, za to z przerośniętym ego. Agresywny i próżny, będzie kłamał, oszukiwał, tak czy inaczej będziesz miała z nim ciężkie życie. Ale... będzie większy, szybszy i silniejszy, dobry do walki i polowania. Będzie wyglądał głupio, kiedy się pobudzi, ale odtąd nie będziesz narzekać. Stworzę go w taki sposób aby dostarczał Ci fizycznej satysfakcji. Trochę jak dziecko: będzie zabawiał się kopaniem piłki. Będzie nierozsądny i niezbyt sprytny, więc będzie również potrzebował twojej rady aby nie wyjść na głupka.
– Brzmi wspaniale – powiedziała Ewa z ironicznym uśmiechem – ale w czym tkwi pułapka?
– Hm... możesz go mieć pod pewnym warunkiem.
– Jakim?
– Będzie on dumny, arogancki, egocentryczny, więc musisz wmówić mu, że został stworzony pierwszy. Pamiętaj, to nasz sekret... Tak między nami kobietami...



Facet chcial sie pozbyc kota, wiec wywiózl go kilka ulic dalej. Gdy
wrócil do domu, kot juz tam byl. Wywiózl go dziesiec ulic dalej, po
powrocie widzi kota w domu. Wywiózl go jeszcze raz, krazy ulicami w
prawo, w lewo i tak az na drugi koniec miasta. Dzwoni do domu i pyta
sie zony: - Jest kot?
- Jest - odpowiada zona.
- To daj go do telefonu, bo nie moge trafic do domu!


"Polska. Oto znajdujemy sie w swiecie absurdu. Kraj, w którym co piaty mieszkaniec stracil zycie w czasie drugiej wojny swiatowej, którego 1/5 narodu zyje poza granicami kraju i w którym co 3 mieszkaniec ma 20lat. Kraj brutalnie oderwany od wiekowych tradycji, który odbudowal swoja stolice wedlug obrazów Canaletta, a stare miasto odtworzyl jako nowe. Kraj, który ma dwa razy wiecej studentów niz Francja, a inzynier zarabia tu mniej niz przecietny robotnik. Kraj, gdzie czlowiek wydaje dwa razy wiecej niz zarabia, gdzie przecietna pensja nie przekracza ceny(!) trzech par dobrych butów, gdzie jednoczesnie nie ma biedy a obcy kapital sie pcha drzwiami i oknami. Kraj, w którym koncesjami rzadza monopolisci. Kraj, ze stolica, w której centrum stoja nowoczesne biurowce, oferujace pomieszczenia po 10-35 USD za metr kwadratowy. Kraj, w którym cena samochodu równa sie trzyletnim zarobkom, a mimo to trudno znalezc miejsce na parkingu. Panstwo, w którym mozna sobie kupic chodniki, postawic parkometry i placic panstwu tylko 10% podatku od zysku. Kraj, w którym rzadza byli socjalisci, w którym swieta koscielne sa dniami wolnymi od pracy (!), gdzie otrzymanie paszportu do niedawna stanowilo problem, a mimo tego ponad 3,5 mln obywateli rocznie wyjezdza na wczasy za granice. Jedyny kraj bylego bloku socjalistycznego, w którym obywatelowi wolno posiadac dolary, choc nie wolno mu ich kupic ani sprzedac poza bankami i kantorami. Cudzoziemiec musi zrezygnowac tu z jakiejkolwiek logiki, jesli nie chce stracic gruntu pod nogami. Dziwny kraj, w którym z kelnerem mozna porozmawiac po angielsku, z kucharzem po francusku, ekspedientem po niemiecku a ministrem lub jakimkolwiek urzednikiem panstwowym tylko za posrednictwem tlumacza. Polacy..! Jak wy to robicie..?"


Jeden chlop wylazl w parku na lawke i zaczyna sie drzec:
> - Precz z hipokryzja !
> Ludzie patrza zdziwieni, a chlop :
> - Precz z pazernoscia !
> Coraz wiecej gapiów przystaje, a ten dalej :
> - Precz z pedofilia !
> W koncu jakas babcia nie wytrzymala :
> - Panie , cos sie pan tak do tych ksiezy przyjebal ?!?!?


O czwartej rano u profesora dzwoni telefon. Profesor odbiera i
słyszy:
> >- Śpisz?
> >- Śpię - odpowiada zaspany profesor.
> >- No, a my kurna wkuwamy!


Pewien student umarł i poszedł do piekła. Diabeł przywitał go
> i spytał jakie piekło wybiera: normalne czy studenckie? Ten
wybrał
> normalne.
> >Gdy się tam znalazł okazało się, że trwają tam imprezy do
> rana, są panienki i leje się alkohol, ale rano przybywa diabeł
i
> wbija każdemu gwóźdź w tyłek i tak codziennie. Wobec tego
> student zdecydował się wkrótce na przeniesienie do piekła
> studenckiego. Tam rownież imprezy itd., ale rano nie pojawia
się
> już diabeł. Tak mija kilka miesięcy, aż pewnego dnia
przychodzi
> diabeł z koszem gwoźdźi. Student zaskoczony pyta:
> >- Co jest?!
> >- Sesja student, sesja


Rozmowa dwóch Jasnowidzów:
-Wiesz?
-Wiem.


>>>> >> >> > Pani w szkole podstawowej pyta małego Kulczyka:
>>>> >> >> > - Jasiu, kim chcesz zostać jak dorośniesz?
>>>> >> >> > - Biznesmenem!
>>>> >> >> > - Jasiu, u nas nie ma biznesmenów. A Ty, Olku? - pyta
>>>> >> >> > pani Kwaśniewskiego.
>>>> >> >> > - Prezydentem!
>>>> >> >> > - Ależ Olku, u nas nie ma prezydentów! A Ty Wołodia? - pyta
>>>pani
>>>> >> >> > Ałganowa.
>>>> >> >> > - A ja to wszystko kolegom załatwię!


>>>> >> >> > - Dlaczego Kulczyk leczy się za oceanem?
>>>> >> >> > - Bo Giertych nie umie pływać.


A to znacie??
Wykład z zoologii. Jak zwykle w pierwszych rzędach panie w ostatnich panowie. Profesor wygłasza tezę:
- Szanowni państwo, należy bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50 stosunków dziennie.
Z pierwszych rzędów unosi się ręka:
- Czy mógłby Pan profesor powtórzyć tak, by ostatnie rzędy słyszały?
Profesor powtarza. Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Panie profesorze, a te 50 razy to z jedną krową czy z wieloma?
- Oczywiście, że z wieloma!
Z ostatnich rzędów podnosi się ręka:
- Czy mógłby pan profesor powtórzyć tak, by pierwsze rzędy zrozumiały?


Rozmawia dwóch żołnierzy w jednostce
nagle jeden do drugiego:
"Hej, stary! chodź zrobimy sobie żarty z dowódcy!"
"taaa... z dziekana już sobie zrobiliśmy..."


>>> - HALO !!! HALO !!! Niech Pan mi pomoże !!!
>>> - Co się stało ?? W czym mogę Panu pomóc
>>> - Proszę Pana !! Jestem w bankomacie ! Nie mogę stąd wyjść... tu na
>>> nim
>>> jest Wasz numer więc dzwonie do Was, bo mam komórkę...
>>> - Jak to "w bankomacie"?? Rozumiem że jest Pan w zamkniętym
>>> pomieszczeniu z bankomatem do którego Pan wszedł przeciągając kartę
>> przez
>>> czytnik na zewnątrz...
>>> - NO WŁAŚNIE ! NO WŁAŚNIE! ! NA ZEWNĄTRZ BYŁ !! A TU W
>>> ŚRODKU NIE MA !!!
>>> - ... hm... hmmm... a klamka w drzwiach jest?
>>> - O JEEEEZU !! RZECZYWIŚCIE !!! ... DZIĘKUJĘ !
>>> - Proszę ....



Adwokat z Charlotte (Północna Karolina) zakupił pudło bardzo
rzadkich i bardzo drogich cygar, po czym ubezpieczył je od ognia.
W ciagu miesiąca wypaliwszy je wszystkie, nawet bez zapłaty
pierwszej raty za polisę ubezpieczeniowa, zglosił do firmy
ubezpieczniowej żądanie odszkodowania. W swoim pozwie adwokat
napisał, ze cygara zostały utracone w "całej serii drobnych
spaleń". Firma ubezpieczeniowa odmówiła
zapłaty, jako że ubezpieczony zużył cygara w "normalny sposób".

Adwokat założył sprawę w sądzie i wygrał! W uzasadnieniu sędzia
zgodził się z firmą ubezpieczeniowa, że żądanie jest niepoważne.
Tym niemniej stwierdził, że adwokat właściwie się ubezpieczył
i w polisie bylo zaznaczone, że cygara są ubezpieczone na
wypadek ognia, bez określenia, co znaczy
"normalny lub nienormalny sposób utraty przez spalenie".

Zamiast złożyć sprawę do sądu apelacyjnego, firma
ubezpieczeniowa zapłaciła adwokatowi $15,000 za cygara utracone w
wyniku spalenia.

Natychmiast, gdy adwokat zrealizował czek, firma ubezpieczeniowa
zglosiła do prokuratury 24 przypadki celowego podłożenia ognia
i adwokat został aresztowany. Z jego zeznaniami ze sprawy o
odszkodowanie w ręku firma ubezpieczeniowa poszła do sądu i
adwokat został skazany za celowe spalenie swojego ubezpieczonego
mienia na 24 miesiące więzienia i $ 24,000 odszkodowania.


> Wchodzi nawalony gość do baru i od progu woła:
> - Drinki dla każdego, łącznie z barmanem! Goście rzucili się do baru.
> Kiedy było po wszystkim, barman mówi:
> - To będzie 40 dolarów.
> - Nie mam tyle.
> Barman obił mu gębę i wyrzucił za drzwi. Następny dzień, ta sama
> sytuacja, gość zamawia drinki dla wszystkich, w tym dla barmana, nie
> płaci rachunku, dostaje w pysk i wylatuje za drzwi. Trzeciego dnia to
> samo. Dzień czwarty, gość wchodzi i z miejsca:
> - Drinki dla wszystkich!
> A barman:
> - A co z drinkiem dla mnie?
> - Ty nie dostaniesz, bo jak wypijesz, to stajesz się agresywny.
>


NIE JEST TO KAWAŁ.. ALE ZE ŚMIESZY CO PONIEKTÓRYCH BARDZO WKLEJAM TO TUTAJ wesoły

Zrob to zadanie matematyczne a rezultat na pewno Cie zadziwi…
Trwa tylko 20 sekund. Wszystko co musisz zrobic to postepowac zgodnie z instrukcjami i przede wszystkim nie zagladac na koniec zanim nie skonczysz liczyc.
Mozesz uzywac kalkulator.
Zaczynamy!
1. Pomysl ile razy w ciagu tygodnia chcialbys uprawiac sex.



2. Pomnoz wynik przez 50



3. Nastepnie dodaj 44



4. Nastepnie pomnoz przez 200.



5. Jesli w tym roku miales juz urodziny dodaj 104. Jesli nie dodaj 103.



6. Ostatni krok: od otrzymanego wyniku odejmij rok urodzenia (np. 1941, 1971,itd…)



Kiedy wykonasz juz wszystkie dzialania powinienes otrzymac numer pieciocyfrowy (dla punktu 1. w zakresie 1-9) szesciocyfrowy (dla punktu 1. w zakresie 10-99) siedmiocyfrowy (dla punktu 1. w zakresie 1-9) itd...
A wiec:
Pierwsza z 5 (dla punktu 1. w zakresie 1-9) z 6 (dla punktu 1. w zakresie 10-99) z 7 cyfr(dla punktu 1. w zakresie 100-999) itd... oznacza ile razy w ciagu tygodnia chcesz uprawiac sex, prawda?
Ale to nie wszystko.
Ostatnie dwie cyfry wskazuja ile masz lat.
Ale najlepsze jeszcze przed nami.
Druga i trzecia cyfra daja ….
POZYCJE KTORA NAJBARDZIEJ LUBISZ SWINTUCHU
Ta ciekawostka matematyczna funkcjonuje tylko w 2004 roku,--- i mimo tego bardzo często wychodzi w 2005 mruga

<cos mi to nie wyszlo ;p >
żeby wyszło dobrze, trzeba 103 i 104 zamienić na 104 i 105 ale nadal nie kumam ;p


o. Rydzyk: - Każdy liberał jest durniem, a każdy dureń - liberałem. (za to w ryj dostanie ;p )


telefon do RM: - Od kilku lat postanowiłam walczyć z tymi wstrętnymi wulgaryzmami w języku polskim. Na przykład idę przez park i słyszę, jak młodzi ludzie - tacy po trzynaście, czternaście lat - co drugie słowo tylko !@#$% i !@#$%. No to podchodzę do nich i mówię: "Ja wam, gówniarze jedni, zaraz nogi z dupy powyrywam". I wie ksiądz, że to skutkuje...



Słuchacz: - Jedziemy właśnie z pielgrzymką rowerową dookoła Polski, a na koniec do Częstochowy i co pięć kilometrów stajemy i odmawiamy różaniec. o. Rydzyk: - To pięknie, tylko czy w ten sposób dojedziecie do Częstochowy w tym roku?



Słuchacz: - Ja już pięć godzin do was dzwonię i dopiero teraz się dodzwoniłem. Chciałbym zaprotestować przeciwko temu, że wy tak bez przerwy na tych żydów nadajecie... o. Rydzyk: - No to niech pan sobie następne pięć godzin jeszcze do nas podzwoni.


o. Jerzy: - Ekonomia to jest coś takiego: mam w domu odkurzacz i muszę się zastanowić, czy odkurzać codziennie, czy też sprzedać ten odkurzacz i za te pieniądze wynająć sobie firmę, która będzie mi odkurzała. Słuchacz: - Wie ksiądz co? Ja myślałem, że my rozmawiamy poważnie, a ksiądz tu jakieś brednie opowiada. A ten odkurzacz to niech sobie ksiądz w dupę wsadzi. Szczęść Boże!


O. Rydzyk w Rozmowach Niedokończonych: - Mam właśnie w ręku program SLD. Nie wiem, czy ja te ręce potem domyję...



> > >> O trzeciej w nocy ONA po cichutku wymknęła się z małżeńskiego łoża do
> > >> sąsiedniego pokoju. Klawiaturą rozbiła 19-calowy monitor, wszystkie
> > >płyty
> > >> CD porysowała i podeptała swoimi pantoflami. Obudowę komputera
> > >wyrzuciła
> > >> przez okno, a drukarkę utopiła w wannie. Potem wróciła do sypialni,
do
> > >> ciepłej pościeli i przytuliła się z miłością do boku swego nic nie
> > >> podejrzewającego, śpiącego męża. Była przeświadczona, że już teraz
> > >cały
> > >> wolny czas będzie przeznaczał na ich miłość. Zasnęła ...
> > >> Do końca życia pozostały jej jeszcze niecałe cztery godziny...


W ramach przygotowań do zakupów niekoniecznie przedświątecznych :

15 rzeczy, które możesz robić w centrum handlowym, w czasie kiedy twoja małżonka, małżonek, narzeczona, narzeczony, partner, partnerka, etc. oddaje się zakupom.


1. Weź 24 pudełka z prezerwatywami i wrzucaj po jednym do koszyków innych ludzi. rotfl

2. W dziale elektronicznym ustaw budziki tak, by dzwoniły co pięć minut. szczęśliwy

3. Zrób smugę z soku pomidorowego prowadzącą do toalet. jęzor

4. Podejdź do jednego z pracowników i powiedz mu oficjalnym tonem: "Kod 3 w dziale AGD". Zobacz jak zareaguje.

5. Podejdź do okienka ratalnego i poproś o raty na paczkę M&M-sów. ok!

6. Przesuń znak "Uwaga. Mokra podłoga" na wykładzinę.

7. Rozbij namiot w dziale kempingowym i powiedz innym klientom, że ich wpuścisz pod warunkiem, że przyniosą poduszki. super!

8. Kiedy ktoś z obsługi spyta cię, czy może ci jakoś pomóc, załkaj "Czy nie możecie po prostu zostawić mnie w spokoju" i rozpłacz się. płacze

9. Spójrz prosto w kamerę ochrony i potraktuj ją jak lustro dłubiąc sobie w nosie. wesoły

10. Oglądając broń w dziale myśliwskim, spytaj sprzedawcę czy wie, gdzie możesz kupić leki antydepresyjne. hyhy

11. Biegaj po sklepie z dziwną miną, nucąc motyw z "Mission Impossible".

12. W dziale samochodowym pozuj na Madonnę, używając lejków różnej wielkości.

13. Ukryj się za wiszącymi ubraniami. Kiedy klienci będą je przeglądać, wykrzykuj "WEŹ MNIE! WEŹ MNIE!". super!

14. Kiedy z głośników podawać będą jakiś komunikat, upadnij na ziemię, przybierz pozycję embrionalną, chwyć się za głowę i krzycz: "O nie, to znów te głosy!". wstyd

15. Wejdź do przymierzalni i krzyknij naprawdę głośno: "HEJ, papier toaletowy się skończył!!!".


>> > > > > Drogą szybkiego ruchu Katowice - Kraków jedzie biskup. Nagle
>> zobaczył
>> > prostytutkę stojącą na poboczu i krzyczy:
>> > > > > - Dziecko, jesteś na złej drodze!
>> > > > > - A co, tiry już tędy nie jeżdżą?


>> > > > > Pewien facet po zaspokojeniu swoich pragnień w domu publicznym
>> schodzi
>> > do recepcji i chce zapłacić za usługę. Ku jego zdziwieniu nikt
> nie chce
>> > pieniędzy, a co dziwniejsze on sam otrzymuje 200 zł. Wieczorem
> opowiada
>> > koledze o całej sytuacji. Kolega rozochocony opowieścią,
> następnego dnia
>> > rusza pod ten sam adres. Po zaspokojeniu swoich pragnień schodzi do
>> recepcji
>> > i chce zapłacić. Oczywiście nikt nie chce pieniędzy, a on sam
> otrzymuje od
>> > właściciela 50 zł. Ucieszony, ale nie do końca, pyta właściciela:
>> > > > > - Przepraszam, wczoraj był tu mój kolega i po wszystkim
> otrzymał 200
>> > zł.
>> > > > > - Ale wczoraj była transmisja przez satelitę, a dziś tylko na
>> kablówkę
>> > poszło!


Wybory w latach 50-tych. Na ścianie wisi portret Stalina. Przyciąga uwagę starszej, niedowidzącej babci. - O! Piłsudski. - Nie Piłsudski towarzyszko tylko Josef Wisarionowicz Stalin. - A co on takiego zrobił ten Stalin? - On wygnał Niemców z Polski. - Dałby Bóg, pogoniłby i Ruskich.


>Czterech kumpli postanowilo sie zabawic, wiec spalili troche trawki i postanowili pojezdzic maluchem po miescie. Jezdza tak po miescie, w koncu wpadli na rondo i kreca sie na nim w kólko zeby faza byla lepsza. No ale troche sie to im znudzilo wiec dla odmiany zaczeli jezdzic po tym rondzie do tylu. W pewnym momencie lup, walneli w drugi samochód. Przerazeni siedza dalej w samochodzie i nie wychodza. Zaraz zjawila sie policja (tak to jest, jak sa potrzebni to ich nie ma a tu chwila moment i juz byli), blisko miala bo na nastepnym skrzyzowaniu jest komisariat. Chlopaki dalej stripowani siedza w tym aucie i nie wychodza, w koncu podchodzi do nich policjant i mówi: "Spokojnie chlopaki, nie bójcie sie, koles ma 2 promile i jeszcze mówi, ze jechaliscie do tylu."


Syn pyta ojca - Tato co to jest wirtualny seks ?
Ojciec: odpowiem Ci na przkładzie. Pyta córki - Jadźka dałabyś arabowi za
10
000 dolców ?
- No pewnie !
Pyta żony - Zośka dałabyś murzynowi za 10 000 dolców ?
- No oczywiście !
Pyta Dziadka - Dziadek dałbyś obcemu dupy za 10 000 dolców ?
- No jasne że bym dał !
Widzisz synu to jest tak - Wirtualnie to mamy w domu 30 000 dolarów, a
realnie to dwie kurwy i pedała !

Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agatucha
Cukrowe Pióro
Cukrowe Pióro


Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z bardzo daleka...;)

ale duzo ich:)Smile:)wszystkich nie czytałam, ale niektore dobre sa:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
HELLOWEEN
Kwach
Kwach


Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 739
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: w-wa :)

W Alejach Jerozolimskich w Wawie jak zwykle kierowcy stoją w korku.
W pewnym momencie jeden kierowca pyta drugiego:
- Słyszał pan?? Podobno terroryści porwali prezydenta Kaczyńskiego i grożą, że jeśli Polska nie zapłaci 1 000 000 000 PLN to go obleją benzyną i podpalą. No więc wszyscy robimy składkę. Przyłączy się pan??
- a po ile dajecie??
- a tak po 2 - 3 litry
Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Martynka
:D
:D


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze świata czarodziejów :)

łiiiiiiiiiiii dobre Very Happy
<bierze do ręki komórkę żeby obeSeMeSować znajomych>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MalGanis
Jadalny Mroczny Znak
Jadalny Mroczny Znak


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

12 sierpnia
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże jak tu pięknie!Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
14 października
Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na
ziemi.
Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba!
11 listopada
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń!
Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg.
2 grudnia
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryt! e białą kołdra. Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej! Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu
musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową.
Kocham Bieszczady!
12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Jest pięknie!
Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową.
Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechałem do pracy.
Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.
22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty.
Jestem przekonany, że p! ług śnieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi doj azdowej. Skurwysyn!
25 grudnia
Wesołych !@#$% Świąt!
Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabiję!! Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno.
27 grudnia
Znowu to białe kurestwo spadło w nocy.
Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia pięc centymetrów
tej nocy.
Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?
28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata!
Płu! g śnieżny ugrzązł w zaspie a ten !@#$% przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, że sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty łeb.
4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu.
Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi !@#$% jeleń i całkiem go rozjebał. Narobił szkód na trzy tysiące.
Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą posypują drogi...
18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem do miasta.
Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś kto ma odrobinę zdrowego rozsądku może zamieszkać na jakimś zadu! piu w Bieszczadach???


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Czmielcia
Jadalny Mroczny Znak
Jadalny Mroczny Znak


Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Orneta zadupie !!!!!!

a co ja bede też zapodam dobrego dowcipa Razz


Leci sobie orzeł. Macha majestatycznie skrzydłami. Rozkoszuje się pięknem
przyrody. Nagle spostrzega w dole zająca. śmiga za szarakiem....
Szuuuu...
A tam okazuje się, że zając cały we krwi. Żal się orłu zrobiło
zajączka:
- Co ci się stało mój mały?
- Słonica mnie użyła, jako tamponu.
- Żesz, kurffa...
I odleciał orzeł, majestatycznie machając skrzydłami, kontemplując naturę.
Następnego dnia biegnie sobie zajączek. Już czyściutki, bielutki,
mięciutki.Strzyże uszkami, przyrodę śledzi. Patrzy, a tam w górze leci
orzeł.Cały we krwi umazany.
- Co ci się stało o wielki ptaku?
- Co się stało? Co się kurffa, stało? Szukam tego sku....syna, co
powiedział słonicy, że podpaska ze skrzydełkami lepsza jest od tamponu!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MalGanis
Jadalny Mroczny Znak
Jadalny Mroczny Znak


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Policja zorganizowała konkurs "Bezpieczna jazda". Ten, kto w miejscu, gdzie postawiono ograniczenie prędkości przejedzie przepisowo miał dostać nagrodę 1000 zł. Policjanci stoją w krzakach, mandaty się sypią, aż wreszcie powoli nadjeżdża mercedes. Zatrzymują kierowcę, salutują i mówią:
- Gratulujemy, jechał pan z przepisową prędkością. W nagrodę otrzymuje pan 1000 zł. Co zrobi pan z tymi pieniędzmi?
Facet drapie się po głowie i po chwili mówi:
- Wie pan, chyba wreszcie zrobię kurs prawa jazdy.
Na to odzywa się jego żona:
- Niech panowie nie słuchają, on zawsze takie bzdury gada po pijanemu...
Na to z tylnego siedzenia babcia:
- Mówiłam, że kradzionym daleko nie zajedziemy!
Ktoś puka z bagażnika:
- Czy to już Berlin?

Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika. Pyta się ludzika:
• czemu stoisz na ulicy?
• jestem bardzo głodny i jestem pedałem
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta się ludzika:
• czemu stoisz na ulicy?
• chce mi się pić i jestem pedałem
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
• a ty pedale czego chcesz?
• prawo jazdy i dowód rejestracyjny

Wykopaliska w Izraelu, uczeni w pewnej jaskini znaleźli blok z wyrytymi symbolami. Z wielkim trudem blok wydobyli z jaskini i przewieźli do Uniwersytetu, ustawili go na podium i publicznie debatowali nad tajemniczymi symbolami.
Profesor Goldbaum zaczął:
- Jako pierwszy od lewej widzimy symbol płonącego krzewu, wnioskuje z tego ze znaki te wyrył ktoś z rodu Mojżesza...
W tym momencie podnosi rękę jeden ze studentów pierwszego roku, siedzący w pierwszym rzędzie:
- Czy mogę zabrać glos?
- Cisza, cisza, teraz profesorowie analizują te symbole!
Profesor Szwarcmund:
- Drugi rysunek od lewej przedstawia dwie młode niewiasty, moim zdaniem znaczy to ze starożytne ludy miały kobiety w wielkiej estymie...
Znów student z pierwszego rzędu: -Ale ja bym...
-Cisza, cisza!
Profesor Apfelbrot:
- Trzeci symbol od lewej oznacza bez wątpienia Świątynie Salomona w Jerozolimie, a czwarty zaraz obok przedstawia wóz drabiniasty, co moim zdaniem oznacza ze starożytni ludzie nie tylko znali, koło, ale także podróżowali w celach religijnych...
Student z pierwszego rzędu:
-Ja bym tylko chciał...
-Cisza, cisza
Profesor Burgenmeyer:
- Piąty symbol przedstawia rybę, a szósty mężczyznę oddającego mocz na ziemie. Moim zdaniem oznacza to ze starożytni korzystali z darów morza, a także uprawiali i nawozili w sposób naturalny ziemie...
Student:
- Może ja powiem...
- Cisza, cisza!
Profesor Goldbaum:
- Ostatni znak widzimy wyraźnie jest Gwiazda Dawida, co oznacza z pewnością ze starożytni na tych terenach byli pochodzenia hebrajskiego...
Student wstaje i krzyczy:
- Dajcie mi cos w końcu powiedzieć! Po pierwsze po hebrajsku czyta się od prawej do lewej, a po drugie to znaczy: Dawid, olej te ryby, wskakuj w brykę i przyjeżdżaj do Jerozolimy, bo kur** aż się palą!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dowcipy :D :D
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 4 z 5  

  
  
 Odpowiedz do tematu