Forum Viva la Szmaragdowa Rewolucja! Strona Główna


Viva la Szmaragdowa Rewolucja!
:::forum SzmRew:::
Odpowiedz do tematu
Martynka
:D
:D


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze świata czarodziejów :)

StuartP napisał:
To były jakieś 3 miejsca, nie że nie zrozumialem zdania, ale nie wiadomo było kogo dotyczy, znaczy wiadomo, ale tak odrazu to do mnie nie dotarło heh, dopiero za drugim razem jak zdanie przeczytałem Wink


no właśnie, zrozumiałeś o co mi chodzi i nie jestem sama Very Happy a myślalam że to w mojej głowie tylko
Gorn, jakbym czytała szybko raz dwa to bym się nie zatrzymała, ale ja już właściwie poznawałam książkę drugi raz i czyatąłm powoli i na prawdę tak w 3 momentach jest nielogicznie
hm Confused


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
smuggla
Ślimak-Gumiak
Ślimak-Gumiak


Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 550
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gliwice

moje przemyślenia na temat ksiązki?
szczerze?
moim zdaniem ta część została napisana na odpieprz. tak jakby pani rowling zabiarała się do jej pisania jak do jakiegoś wyjątkowo nudnego wypracowania na lekcję, którego nie chcesz pisać, ale musisz...
owszem były momenty, które bardzo mi się podobały i który przykuwały mnie do lektury, ale tam poza tym było mi czegoś brak... czegoś co było w ostatnich częściach...
oprócz tego brakowało mi rozwinięcia pogrzebu dombledora i walki ze smierciożercami. dla mnie to było znacznie za mało...
a romans rona z lavender bardziej mnie irytował niż śmieszył. przypominało mi to wyjątkowo podły romans dwóch przyklejonych do siebie ślimaków...

to wszystko.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
StuartP
Musek-Świstusek
Musek-Świstusek


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 1725
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chełm

Tak, czegoś brakowało, TEGO czegoś, tej atmosfery bo musze powiedzieć to jeszcze raz, mam wrażenie że ta książka była pisana w pośpiechu, dlatego tyle straciła ze swojego uroku Neutral


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agatucha
Cukrowe Pióro
Cukrowe Pióro


Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 1213
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z bardzo daleka...;)

zgadzam sie w 100 procentch z wami:)
to był taki nie "harry potter"......;(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Martynka
:D
:D


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze świata czarodziejów :)

niestety, im dalszy tom tym bardziej go wyczekujemy, a ja niestety nie jestem nim super zachwycona... owszem zawsze to jest nasz Harry Potter, zagadka zmierza ku rozwiązaniu, ale za mało opisów akcji, 0 dreszczy... wyprane z emocji... o ile w Zakonie np rozdział "oczami węża" i po nim nastepujące czytałam na stojąco (bo z wrażenia chodziłam po pokoju) to w Księciu nie zdążyłam głowy z poduszki unieść gdy np otruto Rona :/


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gregory
Kociołkowy Piegusek
Kociołkowy Piegusek


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2070
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ze Szmaragdowego Grodu

To widać, że każdy ma inne zdanie, bo ja nie czuję tego co wy.....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
HELLOWEEN
Kwach
Kwach


Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 739
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: w-wa :)

mnie się tam bardzo książka podoba nie wim na co narzekacie ale kazdemu co innego się podoba Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Beaky
Karaluch w Syropie
Karaluch w Syropie


Dołączył: 12 Sie 2005
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z DH

bo jak ktoś mądrze napisał, ona ma w sobie za dużo z fanfiction. nie wiem, kto z was czyta takie rzeczy, ale po kilkunastu czy kilkudziesięciu porywających i mniej opisach przeróżnych związków, to te w księciu nie były niczym szczególnym, a wręcz irytowały - bo to nie na nich akcja powinna się skupiać.
ja uważam, że ten charakterystyczny "brak atmosfery" spowodowany jest tym, że wszystcy już wiedzieliśmy doskonale, co w trawie piszczy. ja poprzednie pięć czytałam właściwie niewiedząc, co będzie dalej (pomijając, że wcześniej widziałam filmy), a tutaj wszystko już wiem. Nie mam pojęcia, jak to zrobię, ale przed 7 chyba wyjadę na bezludną wyspę... chyba że do tego czasu opanuję angielski wystarczająco dobrze Smile

a propos - moja pani od angielskiego mówiła, że gdy się czyta książki po angielsku, to nie trzeba zaglądać do słownika, ale rozumieć tyle, ile się rozumie - oczywiście, jeśli jakiś zwrot się notorycznie powtarza, to warto to sprawdzić - ale chodzi o to, żeby skojarzyć słówko z sytuacją i samemu domyślić się znaczenia Smile
np ostatnio dostaliśmy pierwszy rozdział opowieści z narnii "siostrzeniec czarodzieja" w oryginale i jakoś poszło Smile

a tak nawiasem, to właśnie dlatego kupiłam Opowieści - żeby mieć po polsku Razz Razz Razz - a później mi się strasznie spodobały Smile i wiem, co miał na myśli Val w tym artykule na proroku o schemacie... w opowieściach czegoś takiego nie ma, bo nigdy nie przewidzisz, jakie ramy czasoprzestrzenne obejmuje akcja Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Przemyślenia na temat książki. (po premierze)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 5 z 5  

  
  
 Odpowiedz do tematu