Dzień na żywo

tak też właśnie pomyślałam.... tylko że on od 11.00 się nie pojawił jeszcze (wiem że jestem niecierpliwa Very Happy

). Poza tym najpierw ten list powinien być poprawiony, a dopiero potem będziemy myśleć o wysyłaniu Embarassed

. No jeśli w ogóle... Embarassed

Ale przy liście do tego Jak-Mu-Tam Agenta ( Very Happy

) to za wiele na mnie nie możecie liczyć... Pomogę jak się da, ale tam to już na żadne błędy nie można sobie pozwolić. Tym musi się zająć ktoś, kto jest lepszy z angielskiego. proponuję kandydaturę: Silmira Very Happy

.... i uważam że to najlepszy pomysł, na jaki dzisiaj wpadłam Very Happy

O nie, to jest akurat nie najlepszy pomysł, ale dziękuję za uznaniem, a o wiele lepiej angielski zna Aniek albo Sindenis albo chociażby nasz wspaniały Gornhard. Takich osób mogłabym wyliczać na palcach, a i tak by mi ich już nie starczyło. Oni są sto razy ode mnie lepsi, ale mimo wszystko jeszcze raz dziękuję za kandydaturę Wink

to miejsce miało być uaktualniane... a tu nic...
wydaje mi się, że forum zeszło tylko na zachęcanie do korzystania z niego, a nie do wysyłania maili i obmyślania strategii... co się dzieje ?? Shocked

Gdzie nasza Szmaragdowa Rewelka ?? Sad

a poza tym mówię, że z przykrością muszę zmniejszyć czas przebywania przed kompem (czyli na forum) do momentów kiedy rodziców nie ma w chałupce... Sad

czyli jeśli już to będę się udzielała wtedy kiedy najprawdopodobniej nikogo nie będzie (czyli przed 4 od. poniedziałku do piątku...) i może jeszcze w weekendy jak mi się uda wkraść do kompa...
mam nadzieję, że to ulegnie wkrótce zmianom (i tacie się odwidzi męczenie mnie Panem Tadeuszem), ale taki jest niestety los 3 gimnazalistki... Crying or Very sad

Będe tęskniła... i cierpię, że nie mogę odpisywać wam "na żywca" , ale tak na razie pozostanie... Crying or Very sad

No Zgredzia niestety masz rację... już dawno to zauważyłem. Jest to nasz drugi kryzys. Poprzedni za żegnaliśmy a teraz? szkoła, praca... tylko weekendy będą wolne.

P.S. Zgredzia współczuje ci Pana Tadeusza. Większych rzygów to nigdy nie widziałem.

P.S.S To mój 300-setny post!

Gratulacje Grewgory Razz

Zgredzia ja też jestem w 3 gimnazjum i mam podobną sytuację, ucze się, robię leckcje, muszę coś w domu robić... No i w ogóle nie mam czasu na przyjemności. Sad

Duchem jestem z wami, chociaż widzę, że tu kiepsko sie sprawy mają. Ale z 2 strony, chyba na razie trzeba się konkretnie, szybko umówic na spotkanie z MR. Te osoby które się zgłosiły, może umówiłyby sie na czacie, obgadały sprawę i wtedy pozostaje nam czekanie na owoce wizyty... Jak na razie wysyłanie maili powinnismy raczej wstrzymać (moim zdaniem), chociaż z 2 strony irytująca jest ta pustka na forum, brak akcji i w ogóle ta cała sywyuacja....

O :d a ja mam 314 Very Happy

Nawet sie nie skapłam kiedy to się stało. Razz

No w sumie racja... poczekajmy na wyjazd do MR, potem zobaczymy co dalej.

właśnie, ten wyjazd... niestety nie ma zbyt wielu chetnych, ale ja to rozumiem, załóżmy że miałabym jechać do MR do Warszawy czy Krakowa - też bym nie pojechała. Dzięki temu, że MR ma siedzibę w Poznaniu - moge jechać. Ale musi być więcej osób... Szczerze - moim zdaniem pomysł nie wypali Sad

Ja nie mam możliwości aby jechać. Mało jest osób z Poznania i okolic ( niestety Sad

)

a co wy na to, aby dla lepszej organizacji (buda etc.) utworzyć taki temat, gdzie każdy napisze, kiedy może tu wchodzić (przed 7:30, po 18:00, w weekendy). wtedy będziemy wiedzieć, kiedy jest nas najwięcej (gdy np. pojawi się jakiś gorący news albo trzeba będzie coś przedyskutować), albo gdy jakaś konkretna osoba będzie potrzebna, będzie wiadomo kiedy jej szukać.
może to głupie ale z braku akcji na tym forum postanowiłam ten pomysł zaproponować. właściwie to wszystko jest dosyć oczywiste Crying or Very sad

. no ale po prostu, chciałam o tym napisać.

wszyscy wiemy, że wakacje się skończyły, i zaczęła się buda, praca. ale osiągnęliśmy już tyle, że nie wypadałoby zrezygnować. ostatnio o 6 Harrym Potterze i o nas zrobiło się cicho w mediach, powinniśmy to zmienić, tylko nie wiem zbytnio jak Crying or Very sad

. Wiem doskonale, że wszyscy nie mamy czasu, ale musimy częściej i aktywniej uczestniczyć w życiu tego forum! to jest pierwszy krok w stronę nowych działań. internet nas jednoczy i jeżeli tu nas nie będzie, to już nic nie uda nam się zdziałać! a chyba tego nie chcemy, prawda Question

. więc powtarzam: ja naprawdę wiem że to trudne, ale MUSIMY to forum zmobilizować. to jest moje skromne zdanie.

Pozdro wszystkim.

Beaky całkiem niezły ten pomysł. Może załóżmy ten temat?

niom... ale ja nigdy nie wiem kiedy siądę przed kompem... albo jednak prawie nigdy tego nie wiem...
ale forum niestety świeci teraz pustkami i trzeba będzie cosik w końcu zrobić
ale co...
??????????????

Ja nie moge powiedzieć dokładnie, kiedy będę na forum, ale też uważam, ze powinniśmy "coś" zrobić. Proponowałabym zaproponować spotkanie wszystkich działaczy na forum albo jakimś czacie, ale zapowiedzieć je dużo wcześniej, żeby każdy mógł wtedy być obecny. Na tym spotkaniu podejmiemy jakieś dalsze działania.
Wiem, że to pesymistyczne, ale... my już nie możemy nic zdziałać. MR pomimo wielu listów, nie jakiś chamskich szantażów, tylko listów z argumentami, prośbami i przekonaniami nie ugięła się i trzyma przy swoim, że chce czasu. Wszystkie gazety i telewizje, do których pisaliśmy zarówno oficjalne listy jak i "szturmy" - głównie nie zrobiły sobie z tego nic, gdzieś tam na jakimś portalu internetowym, w RadiuZ i paru mniejszych gazetkach była wzmianka. My już nie możemy zrobić nic więcej, aby oni się nami zainteresowali. Sami drukowaliśmy jakieś ulotki i umieszczaliśmy informacje o nas na innych stronach i forach - skutek jest taki, że mamy dużo osób ( o ile spośród rzeszy fanów HP jakieś 160 osób można nazwać dużo Confused

) które zalogowały się tylko żeby nas "wesprzeć" ale nie działają aktywnie... co nie znaczy, że nie powinniśmy być wdzięczni, bo każda osoba pokazuje, że jest nas więcej. Ale prawda jest taka, że osób chcących nadal walczyć jest... 30? Sprostowanie: chcących i walczących!
A co myślą o nas media i MR? Że banda nastolatków nudziła się w wakacje, a że lubi HP, była premiera w Anglii i wogóle jak to młodzi chcieli zadymy - wymyślili sobie, że będą szturmować wydawnictwo. Cały weekend rozsyłali krótkie liściki i wspierali się bojowymi okrzykami. Nie było odzewu - założyli forum. MR napisała, że nic nie zrobi - to oni z braku pomysłów na wakacje zaczęli rozwijać organizację, wciągać media, tworzyć strony... A teraz koniec wakacji, szkoły, rodzice odłączyli kabelek no i wszyscy wrócili do swojego.
Bardzo czarne? wiem... Dlatego musimy pokazać, że dla nas nie była to tylko zabawa na wakacje (chociaż pisanie na forum o filmach, książkach, HP i udział w grach był jakaś forma wakacyjnej rozrywki), że mamy swój cel, że nie zrezygnowaliśmy z niego.

Dlatego trzeba działać, ja proponuję wspólne zebranie w internecie na początek.

Byłbymn za, tylko że termin najlepiej by był w weekend i to wieczorem bo wtedy jest najwięcej czasu. Co o tym myślicie?

Tylko co zrobić, żeby wszyscy się dowiedzieli... jak nie wchodzą na forum to i tak nie będą wiedzieli o zebraniu. Chyba że któryś z adminów porozsyła maila z forum albo powiadomi się innych przez gg.

( hehe to był mój pomysł z wysyłaniem maili ) to dobry pomysł .

łe, to może 10 września ??? Familia wybywa na jakieś tam wesele. hie, hie, hie więc będę mogła być!!!
Zeby nie było, oczywiscie, jeżeli Wam też pasi!!!

Tak wogóle to tu od końca sierpnie jest głucho wszęcie i cicho wszedzie.
No cóż, nie wyszło nam. MR nas olała grubym siurem i wg. mnie nic się już nie da zobić. Ja i tak teraznie mam na nic, NIC czasu więc może nawet lepiej, że HP 6 będzie później, co nie zmienia faktu, że 28 stycznia to stanowczo za późno!!!!

Ale chciałam powiedzieć, że miło Was było "spotkać" i pogadać z Wami od czasu do czasu Razz

I wogóle zawracać głowę media rodzinie z SzR.

Aaaaaaa, i jeszcze chciałam powiedzieć, iż bardzo się cieszę z tego kalendarza. Bo, że tak powiem, będzie on pomagał mi w oczekiwaniu na HP6. I wogóle, strasznie fajnie i super i hiper. Bo po co mi ksiażka...
wielki breh Rolling Eyes

pozdrawiam Razz

ale, moi drodzy... ja nie chcę, by to był koniec Crying or Very sad

nie byłam tu od początku, postów nie zostawiłam tyle co inni, ale naprawdę chciałam, by to się udało... a teraz to wszystko ucichło, ledwo wakacje się skończyły... ja tak nie chcę! ta rewolucja to jedna z niewielu rzeczy w moim życiu, które przynosiły mi radość... i nie zamierzam patrzeć jak to upada! bo nie upadnie tak łatwo! jeszcze nie teraz! to nie ten czas, kiedy przychodzi się poddać! nie dla mnie! i dlatego nie wiem jak będzie, ale spróbuję to pociągnąć jeszcze trochę - łatwo nie będzie, ale nie jestem przecież sama Wink

i liczę na Was, że mimo tej... tak, bo takie są fakty... beznadziejnej sytuacji nie będziemy się poddawać tak łatwo, bo >>dzidziusie dostały stłamszone przez codzienne obowiązki<< jak pewnie niejeden myśli! przecież ta rewolucja to też jest nasz obowiązek, skoro zadeklarowaliśmy w niej uczestniczyć! trzeba wziąść się w garść i opracować nowy plan działania, znaleźć światełko w tunelu! no to kto jest ze mną Question

Brawo BeakY!!!!! JESTEM z TOBą!!!

JA JESTEM Z WAMI !!!!!!!!!!!! zawsze !!!! nawet po 28 stycznia !!!
naprawdę strasznie cicho się tu zrobiło...
nawet sam Gorn nie pisze jakoś postów....
ale my jesteśmy !!!!!!!!!