Forum Viva la Szmaragdowa Rewolucja! Strona Główna


Viva la Szmaragdowa Rewolucja!
:::forum SzmRew:::
Odpowiedz do tematu
Gornhard
dogryzający-ludziom-Rudolf
dogryzający-ludziom-Rudolf<?>


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2074
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nawet nie chcesz wiedzieć

Gdy wszyscy już skończyli jeść śniadanie, i resztki zniknęły ze stołów, profesor Dumbledore wstał by przemówić.
- A ten co? - szepnął Gorn.
- Może go gdzieś uwiera? - dodał Pablo.
- Głupi jesteście! - skarciła Stokrotka. - Będzie przemwiał - dodała nie odrywając wzroku od stołu nauczycieli.
- Mam dla was pewne ogłoszenie! Wczoraj o tym nie wspomniałem,bowiem dopiero dziś doszła do mnie ta wiadomość. Otóż: - profesor wyjął z pomiędzy fald szaty kawałek pergaminu i zaczął czytać:

"Z dniem 02 września z mocy rozporządzenia ministra magii Korneliusza Knota..." - Dumbledore urwał, gdyż właśnie z łoskotem do sali wpadło dwóch męzczyzn.
- Chodź że Knot! - wrzasnął jeden z nich.
- Czyyy....tttooo....konnnieczne?? - ze strachem zapiszczał minister magii wciąż opierając się wejściu do sali.
- Jazda! Za mną! - wrzasnął męzczyzna, aż po sali rozeszły się liczne pomruki zszkowania.
- Ale Gamble, tak nie można - zapiszczał minister.
Pan Gamble odwrócił się ku ministrowi i cicho szepnął niezrozumiałe słówko..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
LeeJordan
Ciasteczkowy Potwór^^
Ciasteczkowy Potwór^^


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

-Skoro tak stawia pan sprawe... dobrze ugne sie- Knot powiedział cicho. Wyszedł przed stół rezydedialny i głosno obwiescił:
- wszystkich tu zgomadzonych pragne poimformowac iz od tej pory MR właszczy sobie prawo do ustnowienia nowej posady w hograwcie. Ową posadą będzie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość




Nie dokończył gdyż do Wielkiej Sali wpadły sowy. Latając nad stołami rzucały dla swoich właścicieli gazety i listy.
-Cholera!Zapomnialem o sowach.-zaklął Gamble.
Dyrektor usiadł spowrotem na krześle i obserwował z rozbawieniem jak Gamble próbuje przekrzyczec ptaki. Knot korzystając z okazji schowal sie pod stolem.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 15:03, 09 Sie 2005, w całości zmieniany 1 raz
LeeJordan
Ciasteczkowy Potwór^^
Ciasteczkowy Potwór^^


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

W tym czasie do sali wkroczył dziarsko Lee Jordan. Usiadł przy stole razem z innymi uczestnikami rewolucji i powiedział:
-Hej musiałem przyjechac dzisiaj spózniłem sie na pociąg... Coś mnie omineło?
Wszyscy popatrzyli na siebie głupio, po chwili wybuchneli smiechem.
-Powiemy mu?- powiedział ktos starajac sie powstrzymac smiech.
-Myśle że powinnismy- parsknął kto inny.
-Czy mi sie wydaje czy szef Mr czhce cos powiedziec?- Zapytał Lee.
To uciszyło smiechy wszyscy jak jeden mąz na bossa.
-Jak powiedział już pan Knot zostanie ustanowione nowe stanowisko. Naczelny Zmieniacz. Jak ostatnio odkrylismy kazda rzecz która napisze sie w pamietniku Pottera tutaj staje sie prawdą.
Siegnął za pazuche i wyjoł z tamtąd I cześc pamietnika.
-Tak zeby pokazac o co chodzi.
Z kieszeni wyjoł czarne krucze piuro otworzył ksiażke zaczął pisac jednoczesnie dukajac :
-Wiel-ka sa-la wca-le ni-e je-st ta-ka wie-lk-a.
Sciany nagle przyblirzyły sie do siebie.....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gornhard
dogryzający-ludziom-Rudolf
dogryzający-ludziom-Rudolf<?>


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2074
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nawet nie chcesz wiedzieć

Dla Lee tak ścisnęło policzki iż rzygną onł na wpół strawionymi dwiema porcjami parówek, naleśnikami i okrasił to jeszcze spora ilością dopiero co wypitego soku z dyni.
Stokrotka widząc to zwróciła swoje śniadanie, a potem to już się sypnęło lawinowo. Jednyną osobą w malej sali był dyrektor Dumbledore który choć siny na twarzy wiąż trzymal rezon.
Gdy Knotowi w końcu udało się odczarować salę wszyscy wygladali jakby byli jedną noga w grobie, a sala wyglądała jakby była basenem do konkursu "Mokrego podkoszulka"

Lee---> o co chodzi w tym zdaniu z bossem? Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
LeeJordan
Ciasteczkowy Potwór^^
Ciasteczkowy Potwór^^


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Wszyscy przestali jęczeć i jednocześnie spojrzeli na Szefa Media Rodzina, pana Gamble'a.



<nie musiałes tego zmieniac to nie była dalsza czesc tylko odpowiedz na twoje pytanie>


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez LeeJordan dnia Wto 17:55, 09 Sie 2005, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gornhard
dogryzający-ludziom-Rudolf
dogryzający-ludziom-Rudolf<?>


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2074
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nawet nie chcesz wiedzieć

Bardzo dobrze - Gamble ze złoscią zlustrował salę. - Naczelnym zmieniaczem zostanie Aibhill Dreamstoher! - zawołał wskazując ręką w drzwi sali. - Gdy rozległy się jęki i zawodzenia, Gamble niezwłocznie sięgnął po pamiętnik Pottera i dopisał; gromkie i nieustające brawa - po czym sala niczym ogromny głośnik zaczęła dudnić sztucznymi brawami.
Do Wielkiej Sali w glorii i z szerokim uśmiechem wtargnęła Aibhill, szybkim krokiem podeszła do Gambl'a i wyrwała mu dziennik.
- Więc w końcu nastała moja era! - wrzasnęła despotycznym głosem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kaja
Ślimak-Gumiak
Ślimak-Gumiak


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 505
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Członkowie SzR spojrzeli na siebie przerażonym wzrokiem. Byli jedynymi uczniami którzy wiedzieli co to oznacza. Postanowili coś zrobić. Nie mogli przecież dopuścic do tego żeby rządy w Hogwarcie przejęła Aibhill.
Po śniadaniu, w drodze na lekcję eliksirów ustali co zrobią aby pokrzyżować jej plany...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gornhard
dogryzający-ludziom-Rudolf
dogryzający-ludziom-Rudolf<?>


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2074
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nawet nie chcesz wiedzieć

- hmmm.... Może by tak... nie.... a może.... ooo.... ale nie.... wiem! - zastanawiał się Gorn.
- Może by tak spytać się Pottera co on zrobił z tym pamiętnikiem, i jak zrobić by pozbawić go tej mocy!
- Taaa.... Na pewno nas dopuści jego ochrona aurorska do niego... Uważaj bo! - sceptycznie zawołała Stokrotka.
- A może by tak po prostu go ukraść? - zapytała Martynka.
- Trzeba by to dobrze przygotować, przecież to taki skarb, że Aibhill pewnie go nie spuszcza z oka. - dodała Kaja.
- Ciekawe co ona tam wpisuje.... Pewnie już zniknęła cała nasza bielizna i kosmetyki... - z żalem rzekła Martynka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Martynka
:D
:D


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze świata czarodziejów :)

Rozmawiając o złośliwosciach, jakie w tym czasie może robić im Aibhill, młodzież doszła do lochu, w którym czekał już Profesor Snape. W ławkach siedzieli już pozostali uczniowie.
- Trzy minuty spóźnienia. Wasz dom traci 10 punktów. - powiedział chłodno Snape
- Ale Profesorze, Aibhill za pomocą pamiętnika Pottera sprawiła, że droga pod naszymi nogami "wydłuzyła się", sama nie wiem jak to wytłumaczyć, ale przecież słyszał Pan, jak ona mówiła, że... - próbowała wytłumaczyć grupę Martynka
- Dosyć! Nie chcę słuchac waszych wykrętów! Tracicie kolejne 10 punktów. A teraz zajmijcie swoje miejsca! - Snape wygladał na rozzłoszczonego.
Gdy juz wszyscy usiedli na swoje miejsca i otwarli ksiażki, do klasy wkroczyła...
- Nie, tylko nie ona! - szepnęła do Kai i Martynki Stokrotka
- Witam was moje dzieci!
- Błe, jak ona się do nas zwraca! - mruknął Gornhard
- Od dzisiaj będę przychodziła na inspekcje! Zostałam przydzielona do waszej grupy! Bedę siedziała z wami na niektórych lekcja i wizytowała wasze pokoje wspólne! - powiedziała Pani Alicja
- Ach, Aliss, jak miło cię widzieć! Ciesze się, że nas odwiedziłaś, och, siadaj sobie wygodnie, zaraz wyczaruje ci sofę! - wprost rozpływał się nad nią Snape
- Aliss, Aliss, słyszeliście takiego Snape'a - zaśmiała sie pod ławką Martynka
- Nie zapominajcie, że ona działa dla MR i Sami-Wiecie-Kogo! Jesteśmy w poważnym zagrożeniu! - zauważył Pablo
- Snape się chce podlizać! - szepnęła z oburzeniem Stokrotka
- To teraz posłuchajcie mnie uważnie! - powiedziała Pani Alicja, gdy już usiadła na sofie i odpędziła się od Snape'a - moim celem jest...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
LeeJordan
Ciasteczkowy Potwór^^
Ciasteczkowy Potwór^^


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 527
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

sprawdzenie czy nie ma wsód was tych przebrzydłych rewocjunistów którzy zatrówaja zycie MR. Ostrzegam jesli jakiegos znajde to Uzywajac pamietnika Pottera uprzykrze mu życie nie do wytrzymania. Ci okropni "szmaragdowi" maja szczescie ze dziwnym sposobem zapomnielismy kto brał udział we wczorajszych wydazeniach... -
Alicja M zakryła dłonia usta.
-...Tak, tak... Oczym to ja? A tak... Przez nich Pan Polkowski musiał sie wyniesc na nienanoszalny, chroniony teren. boimy sie o jego rzycie.... i musimy dac mu czas do pracy, a nie jak chcą rewucjonulisci zaby wszystko przetłumaczył w jak najkrudszym czasie.
-MY NIE POGANIAMY TŁUMACZA!!!!!- Krzyk rozległ sie w sali
-Kto to powiedział!?-


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pablo
Jadalny Mroczny Znak
Jadalny Mroczny Znak


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

W klasie zaległa cisza. Słychać było pojedyncze śmiechy ślizgonów:
-To pewnie ty-zawołała wskazując na Martynkę- tak,tak napewno ty. Już my się tobą zajmiemy.
-To nie ona- krzyknął nagle Gornhard-ja to zrobiłem
Ktoś powiedział:
- Niezły łeb Wink
Rozległo się ciche plaśnięcie , to Pablo uderzył ręką w czoło.
-Pojdziesz ze mną - Pani Alicja złapała Gorna za fraki i wyszła razem z nim.
-Gryffindor minus 50 punktów. Wracamy do lekcji-rzekł Snape
Nagle rozległo się za drzwi nie daleko kilka huków i krzyk:
-Mall Ganiiiis, nieee
Cała klasa wybiegła razem ze Snapem. Jakaś postać stała odwrócona do nas tyłem, dalej widać było przed nią Gorna


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gornhard
dogryzający-ludziom-Rudolf
dogryzający-ludziom-Rudolf<?>


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2074
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nawet nie chcesz wiedzieć

Na środku pentagramu stał MalGanis... Mentrycznym głosem wciąż wyczytywał jedno i to samo zdanie z księgi demonów... - Kragra demonus Beritrus, Krognis Hredsi lolitus! Daleko w końcu korytarza widać było uciekającą Aibhill... Wciąż podskakiwała, machała rękoma, i przeraźliwie wrzeszczała... Jak by coś ją goniło...
Pod ścianą, tuż przy pentagramie leżał Gornhard, z ust ciekła mu strużka krwi...
- Co się stało? Ni ci nie jest? - z przerażaniem wypytywała Aniek, próbując podnieść Gorna na nogi.. - On jest nie przytomny! Trzeba zanieść go do pielęgniarki!
- Taa... może... - z rozczarowaniem powiedział profesor Snape. Wyczarował lewitujące nosze...i mozolnie pospacerował z Gornhardem obok do szpitala...
Z sali eliksirów wybiegła Banshee - Ale pipa! - obłąkańczo wrzeszczała wskazując na oddalające się ciało nieprzytomnego Gornharda... Chwilę później dołączyła do niej Wit Sharpening-Potion wrzeszcąc: Mordę ma jak krowi placek!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pablo
Jadalny Mroczny Znak
Jadalny Mroczny Znak


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

- Ej a gdzie jest Mal Ganis?- Zapytała aniek
- A co to ?- Zauważyła nagle Banshee spoglądając na pentagram. Kucneła przy nim i schyliła się do ziemi - To jest usypane z jakiegoś proszku
Rozległ się odgłos wciągania i nagle Banshee została odrzucona od znaku.
Gdy wstała oznajmiła zaskoczonym głosem:
-Mąka Babuni!! Z kąd on miał taki towar?!
-Spytajmy się go. Podzielmy się na dwie grupy jedna pójdzie do skrzydła szpitalnego a druga ze mną do pokoju wspólnego poszukać tam Mal Ganisa-powiedziała Sindenis
-Ja idę do Gorna - Od razu poinformowała Stokrotka
-Ja też - Kaja
-I ja- aniek
-No to ja też - Pablo
-Zaczekajcie na mnie - ktoś krzyknął lekko zwariowanym głosem- ja też , ja też
Była to Zgredzia
-Okej reszta idzie za mną
-My tu zostaniemy- Powiedziała Wit Sharpening- Potion przytykając nos razem z Banshee do pozostałej połowy pentagramu


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Martynka
:D
:D


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze świata czarodziejów :)

Cała grupa wpadła do pokoju wspólnego i nagle wszyscy wytrzeszczyli gały i otwarli szeroko usta. Stali w pomieszczeniu, które jeszcze chwilę temu uważali za swój pokój wspólny. Pomieszczenie było opustoszałe: zniknęły wszystkie książki i kufry. Widać było, że ktoś tu czegoś szukał, poprzewracane były stoły, zerwane firanki i porozrzucane drewno w kominku. Na ziemii ktoś rozsypał "Mąkę Babuni" oraz firmowe rodzynki.
- Tu był ktoś z MR! - krzyknęła Kaja
- A nie mówiłam, a nie mówiłam! - wrzasnęła Stokrotka - MR to Marynowane Rodzynki, oni są we współpracy!
- Ymymymmmm - ich uszu dobiegły jęki
- Patrzcie! To MalGanis! - zauważyła Zgredzia
Na ziemii leżał MalGanis związany sznurami i zakneblowany
Sindenis szybko wyjęła z ust kolegi paczkę rodzynek.
- Na górę! Sami - Wiecie - Co! - wydusił Mal, po czym zemdlał pod wpływem jadu wydobywającego się z lin oplatających jego ciało. Aniek pośpieszyła do dormitorium. Wracajac, już ze schodów krzyknęła:
- Nie ma Sami-Wi... a zresztą i tak wiecie! Przyszłość SzR została skradziona!
- Weźmy Mala i do skrzydła szpitalnego! Tu mogli założyć podsłuch! - Zdecydował Pablo
Wszyscy udali sie do skrzydła szpitalnego, gdzie Gorna leczyła już odpowiednimi eliksirami Pani Pomfrey, a przy jego łóżku siedziały Yupi i Martynka. Pani Pomfrey podała kilka specyfików MalGanisowi, po czym nakazując innym ciszę wyszła na zaplecze. Zgredzia opowiedziała po krótce Yupi i Martynce, co się stało w pokoju wspólnym.
-Ale... to niemożliwe! - nie mogła uwierzyć Yupi - Przecież to... to było chronione!
- Cóż, póki Gorn i Mal się nie ockną, nie możemy nic zrobić, oni wiedzą, co się wydarzyło - stwierdziła Aniek
- W każdym razie nasza sytuacja nie wygląda najlepiej - wyszeptała Zgredzia - Dobrze wiecie, że jeśli TO dojdzie do siedziby MR w Poznaniu to... - nagle przerwało jej skrzypnięcie drzwiami. Do pokoju wszedł łysy gościu 150cm w okularkach. Wszyscy spojrzeli po sobie - nikt nie wiedział kim jest ów tajemniczy mężczyzna. W każdym razie nie był to zarząd MR.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gregory
Kociołkowy Piegusek
Kociołkowy Piegusek


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2070
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ze Szmaragdowego Grodu

Kim pan jest? - zapytała się Zgredzia
To mój wujek - dobiegł ich pewien głos
To powiedział Gregory, który wpadł do sali szpitalnej i poślizgnął się na skórce od banana.
Wstanę sam, nie trzeba - powiedział, gdy wszyscy rzucili mu się na pomoc - Kto jadł tego banana?- zapytał.
Nikt nie odpowiedział.
Nieważne - powiedział - A więc mój wujek nazywa się Mark Yellow i jest z...
A dlaczego nic nie mówi? - zapytała się Martynka
Bo jest głuchoniemy - powiedział Gregory takim tonem, jakby wszyscy powinni wiedzieć, że jego wujek jest głuchoniemy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pablo
Jadalny Mroczny Znak
Jadalny Mroczny Znak


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Rezerwuję Wink ale to chyba nie potrzebne Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pablo
Jadalny Mroczny Znak
Jadalny Mroczny Znak


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

-Nie jestem twoim wujkiem!!! I nie jestem też głuchoniemy!!!
-Więc kim pan jest?-zapytała Ryoko
-I am THE ONE..ekhm!!to znaczy..no...więc nazywam się..Nadzieja imię nie jest ważne.Przyszedłem zobaczyć się z Gornhardem i Ryoko.
-Wie pan coś ważnego?-zapytał Gregory
-Wiem to co powinem, a ciebie nie powinno to interesować-odrzekł Nadzieja
-Jeżeli chce pan coś od Gorna to chce pan coś od każdego z nas!!-krzyknęła stokrotka
-A jaką mam pewność że nie ma wśród was szpiega?-zapytał mężczyzna wpatrując się w każdego po kolei.
-Świń..s..mmm...łeb..łeb mmhhh- wymruczał Mall leżący na łóżku szpitalnym
-Co!
-Świński Łeb!!!-zawołała głośniej Martynka-tam nas nie dorwą!!
-Jesteście pewni??-zapytał Nadzieja
-Tak,ale jest problem. Jak się tam dostaniemy? Nie pozwolą nam wyjść ze szkoły-zauważył Gregory
-Z tym nie będzie problemów. Mam agentów którzy się tym zajmą.-odpowiedział szybko mężczyzna
-Kto to?
-Beaky,Tommash, Tomusiek(czy jakoś tak Wink)i paru innych.Poznacie ich-Nadzieja założył brązowy kapelusz który wcześniej trzymał w ręce i udał się w stronę drzwi zamiatając podłogę lekko za dużym prochowcem(takim płaszczem).Przy samych drzwiach dodał-zdecydujcie kto ma ze mną iść do tej Świńskiej Głowy, maksymalnie trzy osoby, więcej osób wzbudzało by za duże zainteresowanie, będe czekał w sali wejściowej-i wyszedł.
-No to co robimy, kto idzie?- zapytał Pablo
-Może Ryoko,Stokrotka i jeśli będzie w stanie to Banshee-zaproponowała Zgredzia.
-Nie mamy czasu na przywracanie do życia Banshee.Może Sindenis....-nagle Martynka przerwała bo do sali nie wszedł kto inny ja StuartP!!
-Witaj z powrotem!Stuart pojdziesz do Świńskiego łba z Ryoko i Stokrotką- rozkazała Zgredzia
-Ale o co ch....
-Wszystko ci wyjaśnią.
Kilka minut później już w pokoju wspólnym.
-Nie możemy tak siedzieć bezczynnie.Pablo idź po Banschee i Wita-powiedziała Martynka
-Sir,yes sir
-Trzeba podjąć jakieś działania.
-Mam pomysł!!Napiszmy list do MR w którym ogłosimy koniec Szmaragdowej Rewolucji.Takie działanie może nam dobrze posłużyć w przyszłości-zaproponowała Martynka- może uda nam się zmylić szpiegów.
-Spróbujmy- powiedział Gregory


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fan fiction
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 3 z 3  

  
  
 Odpowiedz do tematu