[HP] Co sądzicie...

gra jak zwykle będzie wydana dla kasy...
Ja bym chciał aby z HP zrobić takie porządne RPG...

a ja nie mam żadnej gry HP Razz

widziałam demówkę Pucharu quidditcha i komnaty Smile

moja koleżanka ma te wszystkie ale nielegale no i się przycinają podobno Confused

Mi tam sie podobają, i wogóle sie nie tną. Może i dla kasy je robią ale ja lubie sobie czasem pograć Smile

A czego to sie nie robi dla pieniedzy Very Happy

to może niech każdy teraz powie, czego nie zrobiłby dla forsy Razz

ja bym na pewno nie pocałowała takiego jednego debila z mojej byłej klasy Wink

U mnie zaczyna siękolejny okrres potteromani

Jest to stan kiedy zostaje mi mnie więcej 3 tygodnie do premiery nowej książki lub filmu. Jestrem taki podekscytowany.

I myślisz że Ty jeden Wink

ja też juz nie mogę się doczekać, ale u mnie narkotyk <potter> lepiej działa po zażyciu, tzn dzień przed filmem, dzień filmu, film, kilka godzin po filmie i kolejne kilka dni <w tym przypadku do końca weekendu>. potem ustawicznie szczątki objawów przy pierwszych seansach filmu w domu (komp, tv, dvd, vcd). co do książki, nie wiem jak jest, bo jako maniaczka nie przeżywałam jeszcze żadnej premiery Razz

a wiecie, że mi troszkę przeszło... znaczy już nie sprawdzam codziennie nowości na tych wszystkich stronkach jak kiedyś... chyba od miesiąca...
wystarczy mi Forum <wanisz> Smile

Ja też już nie sprawdzam. Zdjęć juiuuuuuż daawno nie oglądałem.

a ja jak mam tylko czas to sprawdzam Very Happy

chociaż ostatnio bardziej zajmuje mnie dopieszczanie bloga Wink

Ja sprawdzam bardzo często Wink

Podobnie jak Ty Gregory, na miesiąc przed premierą zaczynam byc podekscytowany, ale kulminacja nadchodzi na dzień przed premierą książki, wtedy juz nikt z moich znajomych nie może ze mną wytrzymac, a potem premiera i to jest dopiero, biegniesz ile sił w nogach do domu siadasz w cieplutkim fotelu i czytasz Twisted Evil

ops juz zaczynam wariować Smile

a ja chcę, żeby powróciły te dni (noce), gdy dementory latały mi po mieście a ja w nie sruu patronusem, albo gdy grałam w quidditcha w korytarzu mojej szkoły jeko szukający, albo jak bez miotły leciałam w powietrzu z budy do domu...
a lepsze było, bo raz mi się śniło, jak walnęłam cruciatusem moją matematyczkę bo mnie wzięła pod tablicę, a mnie coś nie szło, więc wysiągam różdżkę i jak nie rąbnę, cała klasa taki wytrzeszcz Razz

a ostatnio podobnie, tylko że z biologiczką Twisted Evil

aż się pod biurkim schowała Laughing

no i ja myślę, że film, książka i przedpremierowe emocje spowodują, że te sny powrócą Razz

bo były super Wink

No ja tez miałem ostatnie zny przed premierą Zakonu Feniksa, tkaze dość dawno, ale kto wie co mnie czeka w najbliższym czasie Wink

hehe...ja tam, takich objawów aż nie mam...za to później.... jak przeczytałam Zakon Feniksa to przez 2 miesiące układałam sobie w głowie co będzie w 6 tomie, jak chcecie to mogę wam napisać co wymyśliłam, oczywiście to było 2 lata temu, byłam młoda i głupia, ale coś tam jeszcze pamiętam Wink

no to pissz

zgadzam się z Gregorym Wink

<mruga jak ten słodki kociak z avatarka>

ja po przeczytaniu wszystkich HP byłam w takim szoku, że zaczęłam sobie układać fanfiction Razz

oczywiście tylko w głowie. Nadszedł czas, że wzięłam się do pisania, ale pa zapisaniu 30 stron A4 w wordzie uznałam to za zbyt naiwne i głupie i dałam se siana :/
A w te wakacje naszła mnie nowa historia na fanfiction, na razie nic nie mówię, bo nie chcę zapeszyc, zresztą nie mam zbyt czasu na to, żeby pisać <teraz jestem chora Wink

mam katar, kaszel, no i trochę to podkoloryzowuję w pewnych momentach Razz

>.
Pomysł lepszy od uprzedniego, ale dziejący się podczas 6 roku Harrego w Hogwarcie, więc zapewne po wydaniu polskiej szóstki padnie, stłamszony świetnością oryginału Wink

co prawda naczytałam się juz spoilerów, i udało mi sie przekonać samą siebie, by jednak chociaż spróbować to napisać, więc może nie będize tak źle?

I chcę powiedzieć, że to jest pierwszy raz, gdy komukolwiek mówię o tamtej żałosnej próbie i o tej, do której się zabieram Very Happy

czujcie się zaszczyceni Laughing

Moi drodzy, złe wieści.
Czytałem kilka opinii na Filmwebie i z cztereh komentarzy, które czytałem, tylko jedna jest pozytywna.

[link widoczny dla zalogowanych]
U dołu jest kilka komentarzy i jeden z różnicami.

ja tam ide bez uoprzedzen - z nastawieniem fanki z krwi i kosci <ocl?>
to wiadomo ze wszystkiego w filmie nie bedzie...
ale tzreba sie zastanowic czy 'lepszy rydz niz nic' ?<ocl ;|><HAHAHA>
nie no nie wiem...zrecenzuje we piatek Very Happy

Ja tak samo.

a ja się boję, co z tego filmu zostanie, skoro tyle wycięli Confused

moim zdaniem to Alfonso Cuaron na pewno nie pozwoliłby wyciąć np. MŚ w quidditchu i zrobiłby film w 2 częściach Confused

może się mylę, ale tak uważam Confused

Poważnie, po prostu pomyślcie. film byłby w 2 częściach, ale zawierałby wszystko to, co ważne w książce, wszystkie jej smaczki... a tak Question

zostanie nam odtłuszczony, zjełczały ser !! Confused

(

ależ mam porównania Wink

)