Forum Viva la Szmaragdowa Rewolucja! Strona Główna


Viva la Szmaragdowa Rewolucja!
:::forum SzmRew:::
Odpowiedz do tematu
Banshee
.::.
.::.


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 4191
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Księżyca

Mcgonagall siedziała w lochach sącząc melisę.
Wypełniała właśnie bardzo istotne papiery dla Zakonu, kiedy pracę przyrwała jej pewna myśl.
Wyobraziła sobie Severusa, który gania ją z miotłą, próbując wypędzić z własnego miejsca urzędowania.
Parsknęła śmiechem, ale zaraz zamienił się on w grymas zmęczenia.
"Dlaczego tak wiele rzeczy się zmienia? Nic już nie będzie takie jak dawniej. A nawet podobne"
Odłożyła filiżaneczkę, zgasiła świece i udała się do łóżka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
HELLOWEEN
Kwach
Kwach


Dołączył: 13 Lut 2006
Posty: 739
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: w-wa :)

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

- Na Merlina!! Co oni wszyscy sobie wyobrażają!!! Czy przestało im już zależeć na naszej wspólnej misji?! - Dumbledor nerwowo chodził po pokoju potrącając co chwila jakiś mebel - Minerwa siedzi sobie w lochach, najmłodsza Weasley'ów uciekła z domu... Na Merlina, przecież mój plan może w każdej chwili runąć!!
Nagle Dumbledore stanął, jego twarz na moment zastygła by po chwili rozjaśnić się chytrym uśmiechem.
Dyrektor wpadł najwyraźniej na jakiś pomyśł.
- Jestem geniuszem, poprostu geniuszem... Czemu wcześniej na to nie wpadłem??- podrapał się w głowę - Eh... poprostu się starzeję - znowu się uśmiechnął.
- Dobrze, że wziąłem mały zapas od Severusa... - powiedział do siebie kierując kroki ku ogromnej kuchni.
Sięgnął do jednej z wiszących szafek z ciemnego hebanowego drewna i wyjął z niej cudnie zdobioną, kryształową buteleczkę. Wziął jedną z porcelanowych filiżanek z różowymi różyczkami i uśmiechając się, zaczął do niej nalewać płyn znajdujący się w buteleczce... (cdn)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Hiho
Gość



George zaczaił się w korytarzu. Gdy Dumbledore wychodził z komnaty zamku, wyskoczył przed niego krzycząc: "CUKIEREK ALBO PSIKUS!!!"bowiem było Halloween. Dumbel przestraszył się mówiąc:
-George, złaź mi z drogi, charłaku! Czy nigdy nie słyszałeś o nadpobudliwości starców???
-A TY SIĘ RĄBNIJ W ŁEB, DZIADZIE! NIECH TYLKO TATA SIĘ DOWIE, CO POWIEDZIAŁEŚ!!!
Dumbel uspokoił się i szeptał: "Kur*e, znowu ten bachor mnie ostrzega. Jeśli jeszcze raz tak zrobi, to wyląduje koło swoich braci w lochach"
George powlókł się na górę, do dormitorium chłopców. Gdy się przebierał, słyszał chrapanie Krzywołapka.
-Krzywołap? Co tu robisz? Hermiona cię tu wysłała na zwiady? Chciała może sprawdzić, czy Harry'emu nic nie grozi... Buahahaha, zakochana para, zakochana par...- nie dokończył, bowiem wszyscy w zamku się zbudzili. Fred założył super-głośnik w całym Hogwarcie.
-Coś ty powiedział!!!???- wrzasnął Harry.
-No, no, nie podskakuj, mały!- zlekceważył go Fred.
-Kuuuur*a, znowu HP się zaczyna...-powiedział George.
-Przymknij się! Nie nazywam się HP, tylko Harry Potter!
-Nie chwal się, już każdy ciebie zna- rzekł Lee Jordan.
-Ja się nie chwalę! Jesteście do du*y, idę się poruchać z Ginny!- wrzasnął HP.
-No, no, wiedziałem, że jednak się zakochał!- pochwalił się George.
Sorry, że więcej niż 1-5 zdań, ale mam wenę Wink. Hihihi!
Do przodu gnać...
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu