Polska szkoła magii...

Jak sobie wyobrażcie polski odpowiednik Hogwartu?
Piszczie tu swoje opisy.

moim zdaniem byłby kiczowatu (wystarczy spojrzeć na te wszystkie lastikowe różdzki co sprzedają naiwniakom>
ale ci chodzi o taki "realny" czy taki "magiczny"??

ja jestem ten...no...hmmm...w tych szarych czasach zapomniałem jak to się nazywa...w tych szarych, nędznych i rozpaczliwych czasach..ja jestem ten...no...em...ah..to wsyztsko przez tą wszechobecna nędzę...to przez UE!! No..ja jestem...hmmm...oo..wiem..OPTYMISTA!! Razz

Polski Hogwart nazywał by się: Krajowa Placówka Hochsztaplerstwa Magicznego im. Giedrojcia Mugolawskiego...

Oj biednie, biednie by było Wink

A nauczycieli to lepiej sobie nie wyobrażać, szczególnie jeśli miałby to być polski odpowiednik Snapa, albo Umbridge Confused

ZgredZia

chodzio magiczny.
Czyli np. czy jest dworek czy zamek, gdzie jest położony, jakie domy itd.

ooo..fajna zabawa...

Tak se myślę że Polska szkółka magii była by położona w zatęchłej piwnicy w jakiejś dzielnicy pijaczków...

Ale że trzeba być pesymistą... To siępsotaram stworzyć cośkolorowego w Polskiej szarości..:p

Krajowa Placówka Hochsztaplerstwa Magicznego im. Giedrojcia Mugolawskiego znajdowała by się w wysokich górach.../może Tatry/... uczniowie chodzili by do specjalnej dzielnicy w Zakopanem../ulica by się zwała.. hmm... nie mam pomysłu Very Happy

/... Pito by miód pitny... Szkoła była by podzielona na pięć domów... Szkolną dyscypliną sportu byłoby Filibretto.../jak chcecie to późneiej wytłumacze co to za gra/...adalej to niech ktoinny dopowiada.. Razz

ulica nazywałaby się ulicą zaćmienia, szkolne togi byłyby koloru szro żółtego, a Dyrektorem byłby Niski, szczupły i drobny łysy facet.

znaczy optymistą nie pesymistą <hahaha>

Oki, to zmieniam Wink

ulica nazywałaby się ulicą blasku, szkolne togi byłyby koloru błękitu, a Dyrektorem byłby wysoki, potężnie zbudowany czarodziej, zawsze ubrany w kolorze czerwieni i złota. Wink

i jeszcze byłby na dodatek inteligentny...wyrozumiały..życzliwy..przyjazny...<hahaha>;p

młody blondyn, przystojny i sexy... Razz

e tam dyrektor Razz

uczniowie płci męskiej by byli otwarci, mili, i sexi Laughing

gdyby to była szkoła magiczna, to i nauczyciele by może tacy xli nie byli, ani warunki i wogóle... nie zapominajmy, ze czarodzieje mają osobne ministerstwa, fundusze...

tak gnieżdżące się zapewne w Warszawie, ja jako miejsce położenia proponuję ten, no zamek jak mu tam Ogrodzieniec, Ogrójec no jakoś tak...z gegry nigdy dobra nie byłam...oczywiście byłby ładniejszy i potężniejszy, pamiętajmy że tylko mugole widzą w nim ruiny, a na Voldemorta proponuję ojca Rydzyka...<hihi>, no właśnie pomyślmy, kto ze znanych ludzi w Polsce mógłby być kimś z Harry'ego Wink

Mó pierwszy typ, jak już wspomniałam wyżej to Rydzyk na Voldemorta Razz

Taaa Lepper by otworzył solarium w polskiej szkole magii Very Happy

<hahaha>

Ja sobie to wyobrazam tak ze...eeee....tak jak Polska zawladna ta szkola...politycy :/ Amen :]

to bylo by tak, ze byloby 4 dooomy i w 3 byliby przyjstojni chlopcy a w jednym dziewczyny <orrgia> Very Happy

sasasa

blej ja chcę żeby była w karkowie, miałabym przynajmniej nie tak daleko jak do wa-wy... Razz

taaak właściwie to wyobrażałabym sobie polska szkołę magii tak samo jak hogwart, z tą jedną różnicą, że w naszej rządziłaby korupcja, a dyrkiem byłby wieśmin andrzejek lepperek Razz

Andrzejek Lepperek albo Kaczor Donald...nie żebym przeciwko naszemu kandydatowi na prezydenta coś miała Razz

Hmm a może stworzymy polską szkołe magii Very Happy

?

Taaa zabawmy sie w Boba Budowniczego Very Happy

<leci po zółtą czapke Boba Very Happy

>

Hmm wiem że mam nierealne pomysły Wink

ale taką rozwiniętą mam wyobraźnie Very Happy

(nie chce się chwalić ;P) hehe <wypina pierś do przodu> <jestem boski> Very Happy