Autor Wiadomość
Martynka
PostWysłany: Nie 19:20, 14 Maj 2006    Temat postu:

no nikt nie przeczy z osobowoscia Twą <LOL>
nie no ale serio to ja ise nigdy na to nie odważę, ale napalić się zawszę mogę, nie?
Stokrotka
PostWysłany: Nie 19:18, 14 Maj 2006    Temat postu:

ahaaa Razz
ale za stara jestem juz na to Cool nie zeby mi brakowało charyzmy i ze nie mam dobrej osobowosci Cool
<lol2>
Martynka
PostWysłany: Nie 19:05, 14 Maj 2006    Temat postu:

własnie że super dobra być nie musisz, chyba nie możesz mieć (po gimnazjum) poniżej 4,5 no ale w gimie to pestka!
nie, ale tak powaznie - oni nie patrzą na oceny, wiadomo że jak będzie jakaś średnia po 1 lo 2.00 to się zastanowią, czy ty dasz tam sobie radę, ale tam liczy się osobowość
wypełniasz formularz i piszesz o sobie esej. jak im sie spodoba jedziesz na rozmowę kwalifikacyjną i na podstawie tej rozmowy cię wybierają, nie ma egzaminu z języka, wiadomo ze ciemnoty tam nie jadą ;P
liczy się twoja osobowość i charakter, czy jesteś otwarty na integrację itp
Stokrotka
PostWysłany: Nie 18:45, 14 Maj 2006    Temat postu:

no ale jakie stiopnie musisz miec zeby dostac takie stypendium...koooobieto Ty myslisz ze w lo łatwo jest zdobyc bardzo dobra srednia ??
jakie sa wymagania?
Martynka
PostWysłany: Nie 17:37, 14 Maj 2006    Temat postu:

dowiedziałam się o super możliwości na stypendium, ale się zgapiłam z terminem już za późno na zgłoszenia, zostaje mi za rok
chodzi o to, że po 3 kl gim lub po 1 klasie lo (wszyscy polecają wariant po 1 klasie lo) możesz wyjechac na rok do UK do szkoły i tam kontynuować naukę. po roku albo wracasz do kraju i zaliczasz przedmioty których nie miałeś w UK (tam troche inne szkolnicwo) albo masz przedłużone stypendium i zostajesz tam, zdajesz maturę itd
to jest super, zwłaszcza, że ty tego nie finansujesz (oprócz przelotu, tam masz mieszkanie w internacie, wyżywienie, pomoce naukowe itp ze stypendium), dostajesz nawet kieszonkowe na pobyt 500 funtów
może za rok się na to zgłoszę?
z drugiej strony nie wiem jak sobie potem poradzę, na żadną farmację/medycynę/biotechnologię sie nie dostanę bo będę głównie o języku myślała... nie wiem, na razie musze się do lo dostać i pierwszą klasę przerobić!

Polska, Polska... nie przeczę, wysoki poziom edukacji, niski poziom warunków pracy i rozwoju kariery
Stokrotka
PostWysłany: Nie 15:15, 14 Maj 2006    Temat postu:

Nooo ja tez bym chciała podrózowac.
Nie wykluczam wyjazdu do wlk.Brtynianii...czy cus. Owszem jak nadarzy sie okazja to pojade...ale ni na stałe hyhy.
Z reszta wszystko sie moze zdaaarzyc <spiwoo>
RazzRazz
Banshee
PostWysłany: Nie 15:01, 14 Maj 2006    Temat postu:

no jest pare rzeczy z ktorych mozemy byc dumni. ale wiecie...<padla>
ja wyjezdzam nie tylko dlatego ze teraz dzieje sie zle...i to bardzo zle, ale dlatego ze to moje marzeie wiec.. : )
ja np. kocham wszystko co angielskie. ale w Wlk. Bryt. sa duze zarobki, ale i wydaje sie duzo.
dlatego na pierwszy ogien <hahaha> idzie USA xD a potem zobaczymy.
w ogole. nastepnym moim marzeniem jest podrozowanie : ) <?>
HELLOWEEN
PostWysłany: Nie 12:38, 14 Maj 2006    Temat postu:

Czytam wasze posty i trochę smutno mi się zrobiło. Sad
Wiem, że u nas nie jest najlepiej z pracą i wysokością pensji za nią.
Wierzę jednak, że to się zmieni, że nie będzie trzeba wyjeżdżać z Polski, aby dobrze zarabiać.

Zgadzam się ze Stokrotką, że wybierając studia nie należy się kierować aktualnymi potrzebami rynku. Bo kiedy skończymy studia, może się okazać, że za dużo jest "specjalistów" w naszym zawodzie i trudno będzie znaleźć pracę.
Nie należy się też kierować tym, czy coś jest praktyczne, czy nie, rozpatrywać czy będę dużo zarabiać czy nie, łatwo będzie znaleźć pracę po tym kierunku czy nie.
Jest to całkowicie bez sensu.

Co do edukacji, to jest ona u nas na bardzo wysokim poziomie. Naprawdę nie mamy na co narzekać. Wszędzie z chęcią przyjmą Polaka z dyplomem polskiej uczelni.
Dyplomy z polskich państwowych uczelni są uznawane w wielu krajach za granicą, a zależy to od umów między państwami.
Jeśli takiej umowy między państwami nie ma, można taki dyplom zgłosić w danym państwie do, że tak powiem uaktualnienia. Czyli uzyska on wartość dyplomu otrzymanego w danym kraju.
Nie powiem wam na jakiej dokładnie drodze to się odbywa, bo nie wiem, ale wiem, że takie coś można zrobić.

A co do znajomości języków, Niemiec, Francuz, czy Anglik znając 10 słów w obcym języku, powie, że go zna. Polak mając stosy certyfikatów zawsze powie, że w sumie to nie zna tego języka.
Może za dużo od siebie wymagamy??

Jedno jest pewne, może z pracą, zarobkami, opieką zdrowotną, rozwojem kraju, stoimy daleko za innymi krajami, ale poziom edukacji mamy wysoki i możemy być z tego dumni.
agatucha
PostWysłany: Nie 12:01, 14 Maj 2006    Temat postu:

no własnie nie musisz:)
a np.we francji jak pisza mature to podobno siedza normalnie w szkle pisza-bez zadnego galowego stroju dostaja spr. z calego materialu z liceum i tyle...o wiele mnie j stresu...
tez bym tak wolała...
Banshee
PostWysłany: Nie 11:23, 14 Maj 2006    Temat postu:

a ja juz juz juz 2 lata i nie ma mnie lalla.
wole isc na srednie studia za granica nizeli na dobre tutaj.
mam dosc polski :/
czuje sie tu jak w klatce ;/
a matury miedzynarodowej nie musisz miec, chyba ze chcesz isc na oxford czy takie tam Laughing <pada>
Stokrotka
PostWysłany: Nie 10:26, 14 Maj 2006    Temat postu:

tak czytam wasze wypowiedzi i ten noo...Polska jest ponoc najbardziej uczacym sie krajem, nasza matura moim zdaniem nie jest za słaba...wiec spokojnie z wyuczonym jezykiem obcym przyjeliby was zagranica na jakies studia.
poza tym jak sie idzie na studia to pamietajcie nie wzorujcie sie na tym ze oo teraz potrzeba lekarzy to ja pojde na medycyne, a pozniej po skonczeniu studiow okaze sie ze potrzeba kogos innego...i jezeli studiujecie to czego nie lubicie to macie stracone 4 lata ;/ bez sensu.
ja to raczej nie wyjade zagranice, zostane w Polsce chyba.
Mam kilku znajomych rodziny i moze jakos mi sie uda. Tymczasem jeszcze sporo czasu do tego i duzo moze sie zmienic, teraz mysle o tym zeby zdac dobrze mature. A pozniej bede sie martwic. Wink
agatucha
PostWysłany: Sob 21:56, 13 Maj 2006    Temat postu:

tam tez mozna zalapac sie na stusia bez matury miedzynarodowej:)
ona bedzie studoiwac hotelarstwo, czy cos podobnego...Smile
Martynka
PostWysłany: Sob 21:41, 13 Maj 2006    Temat postu:

tylko że bez płynnej znajomości języka nie rozpocznę studiów (+ oczywiście słownictwo specjalistyczne, potrzebne na danym kierunku) a i bez międzynarodowej matury chyba mnie na uczelnię nie wezmą...
pozostaje wyspecjalizować się w Polsce i wtedy dopiero wio ...
agatucha
PostWysłany: Sob 21:21, 13 Maj 2006    Temat postu:

ta moja zanjoma pojechala tam bez studiow....zaczela cos studoiwac ale przerwala ob jej to nie odpowiadało...
ja moge własnie do niej jechac, alebo mam tez rodzine u ktorej bylam na wymianie...odnowiło by sie kontakt i jakos by byłoSmile
a u was w szkolach sa wymiany miedzynarodowe?jezeli tak to jezdzicie?
Martynka
PostWysłany: Sob 21:15, 13 Maj 2006    Temat postu:

tylko własnie, wyjeżdzając dobrze byłoby mieć coś nagrane albo jakąś ciotkę czy babcię... ja niestety nikogo takiego nie mam Sad
trzeba żyć w kraju żeby się języka nauczyć, ale żeby żyć trzeba się utrzymać czyli zmywać gary lub opiekowac się dziećmi itp
a gdzie tu czas na studia, naukę, żeby potem dobrze zarabiać i rozwijać karierę na nowoczesnym sprzęcie? zresztą z polską maturą nie mam szans jakoś nie widzę, żbym międzynarodową zdawała
pozostaje opcja - studia w Polsce, może jakieś stypendium roczne za granicą? potem dopiero wyjazd, ale już do pracy...
ciężka droga, lecz gdyby się udało!
agatucha
PostWysłany: Sob 20:44, 13 Maj 2006    Temat postu:

ja juz powaznie mysle o wyjezdzie do francji...ale uwazam ze jezyk to nie taki problem-trzeba isc na zywioł Very Happy
tam juz po roku sie nauczysz:)
mojej przyjaciółki siostra pojechała do niemiec nieznajaz niemieckiego-zaczela pracowac u rodziny jako kelnerka i teraz umie płynnie niemiecki-mowi ze rok wystarczy by sie nauczyc Wink
dobrze tez pojechac jako opiekunka...jezeli trafi sie do fajnej rodzinnki to ona zazwyczaj chetnie pomaga by tam miec dobry start:)
a te rodziny ktore decyduja sie na opiekunki z zagranicy zazwyczaj sa na pomoc chetni Wink mam własnie znajoma ktora do takiej trafiła-teraz stara sie zalatwic studia...ma mały problem...ale Ci francuzi bardzo jej pomagaja-do polski nie chce juz wracac-trzeba dobrze trafic i jest dobrze...mysle ze ja tez cos wymysle zeby sie wyrwac...moze mi sie uda.... Wink
Martynka
PostWysłany: Sob 18:45, 13 Maj 2006    Temat postu:

też ostatnio o tym myślę... żeby wyjechać...
barierą jest język, na poziomie komunikacu=yjnym to idzie doszlifować, potem tylko zrobić kurs języka odpowiedni do swoich kwalifikacji (np biznesowy, medyczny ...) no i szczeście trzeba mieć, zeby się gdzieś wkręcić!
Czasem myślę, ze chciałabym być np Brytyjczykiem albo Francuską... ale wtedy zawsze się ocknę i wytrzeźwieję jak pomyslę, że równie dobrze mogłabym być Kenijką lub Etiopką i co wtedy?
agatucha
PostWysłany: Sob 17:07, 13 Maj 2006    Temat postu:

jedyne wyjscie to wyjechac z polski....bo trzeba by ogromnych zmian by to zmienic, a czy polski rzad jest w stanie cos z tym zrobic...hmm...watpie, wiec dlatego jedyne rozsadne rozwiazanie to nauczyc sie jezyka i wyjechac z polski....smutne to, ale...
Martynka
PostWysłany: Sob 16:23, 13 Maj 2006    Temat postu:

własnie...
byc po ciężkich studiach, wyjazdach na stypendia, prascach podyplomowych itd itp i zarabiać mniej niż sprzątacz w prywatnej firmie... czy tego nie można zmienić?!
Silmira
PostWysłany: Pią 21:24, 12 Maj 2006    Temat postu:

Mam akurat "Twój Styl" w rękach i przerzucam kartki... O, jest... Cóż smutne, ale prawdziwe, dlatego ja nie chcę żyć w Polsce, a realia zagranicą są takie, że nawet pomywaczka przy garach zarabia więcej od przeciętnego nauczyciela, więc co za różnica?

Powered by phpBB © phpBB Group
Theme created by phpBBStyles.com