Forum Viva la Szmaragdowa Rewolucja! Strona Główna


Viva la Szmaragdowa Rewolucja!
:::forum SzmRew:::
Odpowiedz do tematu
Dumbledore nie umarł?
Silmira
Pieprzny Diabełek
Pieprzny Diabełek


Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hogsmead

Oto, co znalazłam na stronie "Gazety Wyborczej" dotyczy to tzw. "zaginionych zdań"

Zagadka Dumbledore’a


Szósty tom kończy się dramatycznie – śmiercią kierującego Hogwartem profesora Dumbledore'a, czarodzieja potężniejszego od Voldemorta. Śmierć zadaje mu profesor Snape, nauczyciel od początku nielubiany przez Harry'ego, któremu Dumbledore jednak dotychczas bezgranicznie ufał.

Ta śmierć zaogniła trwającą od dawna dyskusję na temat tego, po czyjej stronie właściwie jest Snape. Jedno, co wiemy na pewno, to to, że jest on podwójnym agentem. Dumbledore uważa, że Snape to jego człowiek wśród ludzi Voldemorta - Voldemort uważa to samo, ale w drugą stronę.

Zakończenie szóstego tomu wbrew pozorom nie wyjaśnia tej zagadki, przynosi bowiem następną. Jeśli porównamy angielskie i amerykańskie wydania książek, zawsze widać w nich niewielkie poprawki wnoszone przez pisarkę już po angielskiej premierze. Dotychczas dotyczyły one raczej kwestii marginalnych, tym razem jednak pojawiły się różnice w kluczowej scenie poprzedzającej śmierć Dumbledore'a.

W scenie tej sędziwy profesor rozmawia z uczniem, który miał go zabić - Draco Malfoyem, synem zwolennika Voldemorta Lucjusza Malfoya. Draco - w odróżnieniu od swego ojca - nie całkiem przeszedł na stronę zła. Gdy wyjaśnia, że musi być posłuszny Voldemortowi, bo ten inaczej zamorduje jego i jego rodzinę, Dumbledore w zamian gwarantuje mu sposób na skuteczne ukrycie przed gniewem złego czarodzieja. W wersji amerykańskiej oraz w wydaniu polskim Dumbledore nie wyjaśnia, jaki to konkretnie sposób, ale w pierwotnym wydaniu angielskim wypowiadał się jednoznacznie - tym sposobem jest sfingowana śmierć. Oto odpowiedni fragment, w którym wycięte zdania są ujęte w nawiasach:

"(Nie może cię zabić, jeśli już będziesz martwy.) Przejdź na właściwą stronę, Draco, a ukryjemy cię tak, że nikt cię nie znajdzie, uwierz mi. Co więcej, mogę jeszcze tej nocy wysłać członków Zakonu Feniksa do twojej matki, żeby i ją ukryli. (Nikogo nie zaskoczyłoby to, że zginąłeś, próbując mnie zabić - wybacz szczerość, ale Lord Voldemort prawdopodobnie tego się właśnie spodziewał. Nie zaskoczy też go to, że w odwecie zabiliśmy twoją matkę, sam przecież tak postępuje)".

Dlaczego Rowling usunęła te zdania z dalszych wydań? Może były one zbyt wyraźną wskazówką, że śmierć Dumbledore'a jest po prostu fikcją zaaranżowaną na użytek Voldemorta? To by wyjaśniało, dlaczego zabija go właśnie zaufany podwójny agent.

Tak czy inaczej, zakończenie znakomicie zawiesza czytelników w napięciu oczekiwania na tom siódmy.





Tak więc, być może Dumbledore nie umarł, a nam pozostaje jedynie w to wierzyć Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gregory
Kociołkowy Piegusek
Kociołkowy Piegusek


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2070
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ze Szmaragdowego Grodu

Też to czytałem i.... sam nie wiem. Trzeba czekać do 7 tomu, nie mamy innego wyjścia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Banshee
.::.
.::.


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 4191
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Księżyca

no zaczynam wierzyc to coraz bardziej..
i juz przestalam plakac : D <mowi jakby to przesadzilo sprawe><ocl> : )
poczekamy zobaczymy... jak narazie wierze i tyle : )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Martynka
:D
:D


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze świata czarodziejów :)

Ja słyszałam tą teorię jeszcze w lipcu, i jakoś tak od tamtąd wierzę w to, że Dumbledor nie umarł! A może nawet taka "śmierć" będzie dla niego na rękę? Będzie miał czas na zajęcie sie wyłącznie Horkruksami, będzie działał z ukrycia, nie będzie już kierował szkołą, więc będzie miał więcej czasu no i Voldemort będzie myślał, że jedyna osoba, która sie go nie boi nie żyje. A poza tym Snape nie musiał się zdradzić i tym faktem już na 100% udowodnił Voldemortowi, że moze być dopuszczony do jego najgłębszych tajemnic. Ja więc nadal pozostaję przy tej hipotezie, tymbardziej, że są te zdania i wydaje mi się, że autorka celowo w pierwszym wydaniu je zostawiła, a potem, gdy już ujrzały światło dzienne, je usunęła. Bo przecież normalnie nikt by się nie rozwodził nad nimi, a tak?

To samo sprawa Syriusza - brakuje mi, ze nie została wyjaśniona, wiem że Syriusz już chyba odszedł na zawsze, ale chcę wiedzieć, dlaczego tak naprawdę nie żyje, nie od avady!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Martynka
:D
:D


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze świata czarodziejów :)

Jeszcze nie przeczytałam całego polskiego tłumaczenia, ale jestem po orginale i teraz gdzieś mi mignął podpis Banshee i doszłam do wniosku, że to może być kolejna wskazówka... Fawkes opóścił Hogwart, udał się do Dumbledora!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Banshee
.::.
.::.


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 4191
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Księżyca

o ! to jest mysl <o jej>
bo przeciez faweks by se dzies tam w dal nie polecial, nie?
mysle ze t o powinno byc tak ze kiedy wlasciciel umiera to feniks tez...
moze to troche glupie, ale tak bym widziala tooo..
no wlasnie ! poleecial do niego <jupi>
achhh ide swietowac : D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Martynka
:D
:D


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze świata czarodziejów :)

właśnie Banshee, to jest myśl, że faweks skończyłby lament i spłonął nad grobowcem raz na zawsze... hm... jeszcze bardziej się utwierdziłam, że D. żyje! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Silmira
Pieprzny Diabełek
Pieprzny Diabełek


Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hogsmead

Ja tam wam mówię... on żyje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Martynka
:D
:D


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze świata czarodziejów :)

ja się nawet nie wzruszyłam za bardzo, bo jak czytałam pierwszy raz w lipcu to jakoś ta teoria mi sie od razu nasunęła... no i Rowling by tak na początku nie pisała jasno, ze Snape jest zły, tylko byłaby jakaś zagadka, a to miało nas oburzyć i potem nakierować na wnioski, ze D. umarł na prawdę


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Banshee
.::.
.::.


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 4191
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Księżyca

czekej... bo znowumam watpliwosci.. moemnto pliss...

"A potem rozlegly sie krzyki przerazenia. Jasne, biale plomienie wybuchly wokol ciala Dumbledore'a i postumentu, na ktorym byly zlozone.
Podnosily sie coraz wyzej i wyzej, az przeslonily cialo. Bialy dym zaczal sie wic w powietrzu, tworzac dziwne ksztalty; w Harrym zamarlo na chwile serce, bo WYDALO MU SIE, ZE UJRZAL FENISKA ULATUJACEGO RADOSNIE W BLEKIT NIEBA, ale zaraz potem plomienie zgasly".

czyli ze co? ze on se tylko polecial w kieruknu nieba czy ze umarl Confused


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Martynka
:D
:D


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze świata czarodziejów :)

w tym fragmencie to o co chodzi (nie doszłam tam jeszcze w polskiej wersji) jak o ciało D. to mogł to być przetransmutowany kamień, wiec ciało nie musiało należeć do niego...

ja też nie rozumieć?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Banshee
.::.
.::.


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 4191
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Księżyca

nie no pytam bo faweks nie wiem dzie poleciol <ocl>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Martynka
:D
:D


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze świata czarodziejów :)

faweks? to może o to chodzi, ze on był radosny (jak go harry zobaczył) bo wiedział, że dumbledore żyje no i poleciał do niego! tak jak pisałam w innym temacie, gdyby na serio umarł, to on by spłonął, a nawet jeśli teza, że feniks płonie po raz ostatni po śmierci pana była niesłuszna, to przecież gdzie by poleciał? zostałby przy mc'gonagall i wykonywał polecenia dla zakonu, nie poleciałby sobie gdzieś do puszczy zdzicieć


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Silmira
Pieprzny Diabełek
Pieprzny Diabełek


Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hogsmead

ja już się w tym trochę pogubiłam, muszę jeszcze raz księcia przeczytać, bo już nic nie pamiętam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gregory
Kociołkowy Piegusek
Kociołkowy Piegusek


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2070
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ze Szmaragdowego Grodu

Na forum Media Rodziny znalazłem ciekawą wypowiedź:

"Tak się zastanawiam czy Snape nie był już wymieniony w IV tomie, w rozdziale o odradzaniu Voldemorta ? Jak się pojawilli śmierciożercy, to on idzie wzdłóż szeregu i mówi coś takiego: "tu powinno być sześciu, trzech zginęło, jeden stchórzył (prawdopodobnie chodzi o Karkarowa), jeden zdradził i czeka go śmierć (być może to jest Snape) i jeden działa teraz w Hogwarcie (młody Barty Crouch jako Moody)".

Dziwna jest rzecz, że V. nie mówi nic o roli Snape'a, który jest też w Hogwarcie, a przecież nie musi tego ukrywać przed Harrym, skoro zamiaruje go zabić ? A jednocześnie Snape ma znak śmierciożercy na ramieniu.

Co do śmierci Dumbledora to uważam, że jest sfingowana !

Po przeczytaniu VI tomu i przypomnieniu sobie poprzednich (oraz na podstawie wyczytanej ostatnio informacji o różnicach w wydaniach pierwotnym angielskim i późniejszym amerykańskim) potwierdzają się moje podejrzenia co do lipności śmierci dyrektora Hogwartu.

Po pierwsze:

w wersji pierwotnej (angielskiej) były podobno zdania wypowiedziane przez Dumbledore'a do Malfoya o możliwości jego ukrycia przed Voldemortem tak by ten ostatni myślał, że Malfoy nie żyje, która to śmierć byłaby prawdopodobna, ze względu na "małą" różnicę sił pomiędzy uczniem i czarodziejem klasy Dumbledore'a, którego bał się Voldemort uznawany przecież za najpotężniejszego czarodzieja od 100 lat.

Zdania te podobno zostały usunięte w następnych wydaniach (czy ktoś to może potwierdzić?).

Po drugie: To by było zbyt proste i zbyt małowiarygodne, by czarodziej, którego bał inny czarodziej uznawany za najpotężniejszego
czarodzieja od 100 lat, ginął w tak durny sposób.

Po trzecie: obezwładnienie Harry'ego.

Dlaczego Dumbledore obezwładnił Harry'ego skoro był tak słaby, że ledwo stał i dodatkowa pomoc by się mu przydała ? Może chciał by Harry był świadkiem ale jednocześnie jakimś działaniem nie zniweczył planu ?

Po czwarte: Rozmowa z Malfoyem.

Niby ciężko osłabiony, by nie powiedzieć omdlewający a tu sobie prowadzi bardzo trzeźwą rozmowę z Draco, informując nas przy okazji, że praktycznie cały czas trzymał rękę na pulsie.

Po piąte: Rozmowa ze śmierciożercami, którzy przybiegli za Malfoyem.

Czy tak rozmawia człowiek osłabiony, bezbronny ? Przecież w każdej chwili każdy z nich mógł go zabić, a on zupełnie się nie obawiał jakby mimo braku różdżki w ręku, to on trzymał jednak wszystkie sznurki.

Po szóste: Słowa wypowiedziane do Malfoya

"- No tak, nie da się ukryć, napiłem się... I wróciłem... W pewnym sensie – mruknął Dumbledore. – Więc postanowiłeś zastawić na mnie pułapkę?"

"I wróciłem... W pewnym sensie" - czyżby to nie on wrócił tylko np. jego kopia utworzona dla potrzeb całego przedstawienia ? Stąd brak zdenerwowania w obecności Malfoya i śmierciożerców, bo wiedział, że nic nie mogą mu zrobić ? O ile Malfoya mógł być prawie pewien o tyle Greybacka i pozostałych raczej nie ..

Po siódme : Słowa skierowane do Snape'a

To wygląda, że on go prosi o zrobienie czegoś wcześniej umówionego, bo widzi, że Snape się waha, szczególnie, że z wcześniejszego tekstu wiemy, że on wie o przysiędze złożonej matce Malfoya czyli, że jeden z nich musi wykonać zadanie.

Po ósme: Walka Harry'ego ze Snapem

Snape pokazuje mu jego słabości odczytując jego zamiary i blokując czary. Nie zabija go, chroni go przed śmierciożercami, mówi mu też, że nie jest on wystarczająco silny i przygotowany do użycia zaklęć niewybaczalnych.

Moja ocena (być może błędna)

Ta cała aranżacja końcówki (z obezwładnieniem Harrego włącznie) wygląda na mistyfikację mającą upewnić wszystkich dookoła (łącznie z Voldemortem), że Dumbledore ginie. Jeżeli prawdą jest to pkt. 1, że można kogoś ukryć przed Voldemortem, pozorując jego śmierć to dlaczego Dumledore nie mógłby skorzystać z tej możliwości ?

Harry został obezwładnony dlatego, by swoim postępowaniem nie
zniweczyć misternego planu. Znając jego porywczość i gotowość do stanięcia w obronie Dumbledore'a to każdy plan mógłby zostać pomieszany a tu wygląda, że D. ma zginąć a w każdym razie ma to tak wyglądać dla świadków.

Ze względu na pkt. 8 obnażający słabości Harry'ego nie mógł być on wprowadzony w ten plan, bo Dumbledore wiedział, że umysły Voldemorta i Harrego są sprzężone (skoro Harry widział czyny Voldemorta to i w drugą stronę płynęła informacja) a do tego Harry przez niechęć do Snape'a nie przykładał się do ćwiczeń z zamykania umysłu przez penetracją (co zresztą sam Snape mu wypomniał, na błoniach tuż
przed deportacją, gdy Harry atakował go jego własnymi zaklęciami).

Z drugiej strony być może to sprzężenie umysłów dało Voldemortowi "wiarygodny" dowód, że Dumbledore nie żyje (jak wiadomo z powieści to sprzężenie ujawniało się gdy jedna ze stron przeżywała silne emocje - a przecież Harry nie mógł bez emocji oglądać zagrożenia jedynego tak bliskiego mu profesora). Dumbledore o tym
wiedział i niejako wykorzystał Harry'ego do upewnienia Voldemorta co do swojej faktu śmierci.

Co do sceny śmierci, to mogą być następujące przypadki lub ich koincydencje:

- w wieży nie ginie Dubledore ale jego kopia (?) utworzona po wypiciu tego płynu w jaskini, na co mogły by wskazywać słowa z pkt. 6, że wrócił ... w pewnym sensie (znając poprzednie tomy, zakładam, że pewne zwroty nie są używane przypadkowo). Tak na prawdę nie wiemy co wypił Dumbledore w jaskini i czy to wszystko nie było częścią przedstawienia na użytek Harry'ego, by go przekonać do realności zdarzeń.

- możliwe też, że po wypiciu tego płynu nastąpiła jakaś przemiana w ciele D. uodparniajaca na zaklęcie AK.

- istnieje jednak jakieś zaklęcie ochronne przeciwko Avadzie, o którym wie Dumbledore,

- istnieje dalej kamień filozoficzny, bo przecież tylko ze słów Dumbledora wiemy, że został zniszczony w porozumieniu z Flamelem, ale czy tak się stało ?

- jeżeli kamień został zniszczony, to przecież mógł być odtworzony przez Flamela na prośbę Dumbledora (Flamel raczej żyje, bo w końcu Prorok Codzienny chyba by podał informację o jego śmierci ?).

- możliwe jest to, że Snape użył jakiegoś podobnie brzmiącego zaklęcia (w końcu mogli go wymyślić do tej sceny) lub też wysłał maksymalnie słabą Avedę co w połączeniu z jakimś czarem osłonowym
Dumbledore'a (wypowiedzianym bez inkantacji) dało ciekawy efekt wizualny tyle, że bez skutku śmiertelnego.

Należy zauważyć (było to w powieści), że wysłanie skutecznego zaklęcia niewybaczalnego wymaga skupienia emocji czyli, że siła tego
czaru jest w pewnym sensie regulowalna. (widać to było w 5 tomie w tych walkach w Ministerstwie Magii

Może coś przeoczyłem ale nigdzie nie ma sceny kontaktu Snape'a z Voldemortem i w Hogwarcie działa 1 agent a nie dwóch, jaki powód kazałby Voldemortowi, pewnemu siebie, ukrywać ten fakt przed Harrym, którego ma zaraz zabić ?

I ostatnie, tak na prawdę to nie wiemy gdzie deportował się Snape sprzed bramy Hogwartu."

I co myślicie?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Martynka
:D
:D


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze świata czarodziejów :)

kilka razy wkleiłeś to samo?


ciekawa teoria, mniej więcej rozumuje w podobny sposób i zgadzam się z nią! dobrze, że to wkleiłeś, ale raz by starczył Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Banshee
.::.
.::.


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 4191
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Księżyca

aahhhaha
no wlasnie...spokojnie....moze zedytuje Twego posta, mysle ze sie nie obrazisz. : )

taaaak chodziaz z tym kamienim sie nie zgadzam : )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Silmira
Pieprzny Diabełek
Pieprzny Diabełek


Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1910
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hogsmead

chyba 3 razy to wkleiłeś... no ale ciekawe, ciekawe, szczególnie zaintrygowało mnie stwierdzenie jakoby ten eliksir rozdwoił Dumbledore'a... ale jest jeszcze coś... w takim razie, kiedy Dumbledore się rozdwoił... pomyślałam sobie, że może on był rozwojony już wtedy, kiedy zabierał Harry'ego do tej jaskini. Może już wtedy Harry był z tym drugim Dumblem. To właśnie mnie dziwi, że Dumbledore nie chciał żeby Harry przeszkodził.... to by świadczyło o tym, że był jakiś plan. Poza tym Dumbledore kłócił się ze Snapem (mówili o tym członkowie Zakonu). Czyżby Dumbledore coś ustalał z nim wcześniej...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Banshee
.::.
.::.


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 4191
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Księżyca

a wlasnie...zapomnialam o tej klotni...
wlasne nie wiadomo co sie za nia kryje...
ze snape nie chce sie dluzej wychuylac czy cos...
noo niby zaprzecza temu wszystkiemu, a moze hagrid cos zle zrozumial...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gregory
Kociołkowy Piegusek
Kociołkowy Piegusek


Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 2070
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ze Szmaragdowego Grodu

O sorry.... chciałem wklieić coś innego....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dumbledore nie umarł?
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 8  

  
  
 Odpowiedz do tematu